Małgosia i Marek z "Sanatorium miłości" w "Pytaniu na Śniadanie": poznali się przed programem
W sobotnim "Pytaniu na Śniadanie" na kanapie zasiadła pierwsza para, którą połączył nowy program TVP, "Sanatorium miłości". Marta Manowska, swatka Telewizji Polskiej, może być z siebie dumna.
09.02.2019 | aktual.: 10.02.2019 11:16
Małgorzata i Marek natychmiast wpadli sobie w oko. Już w pierwszym odcinku programu mężczyzna zdradził, że swoje starania będzie skupiał tylko na jednej pani. Chodziło właśnie o Małgosię, piękną byłą stewardessę. Gosia nie była aż tak pewna swego, chciała poznać wszystkich uczestników. Szybko stało się jasne, że oni ją również. W szranki stanęło czterech seniorów.
- Nie czułam, że czterech panów zainteresowało się mną. Było to widoczne na nagraniach, w codziennych spotkaniach nie czułam tego - przyznała Małgosia. Pomiędzy nią a Markiem zaiskrzyło, zostali parą. Jednak Marzena Rogalska i Tomasz Kammel, którzy prowadzili odcinek programu śniadaniowego, nie naciskali na zakochanych, by ci wyjawili nieco więcej o naturze swojego związku.
- Każdy dzień w uzdrowisku był inny niż wszystkie. Była wspaniała atmosfera, wszyscy nam pomagali. Robiliśmy to swoje "granie" na pełnym luzie. Było to coś wspaniałego.
Kiedy Małgosia wybrała go jako partnera na masaż, czuł się wniebowzięty.
- To było spełnienie marzeń, że zostałem wybrany, zauważony - przyznał.
Marek wiedział, że to "będzie fajny moment w życiu". Miał dobre przeczucie. Gdy zdjęcia do programu się zakończyły, zamieszkał z Małgorzatą. Jak się okazuje, partnerzy poznali się chwilę przed nagraniami.
- My się spotkaliśmy wcześniej, jadąc w pociągu - wyznał uczestnik show, który mieszkał w Józefowie. Małgosia ma dom w Nadarzynie, więc do uzdrowiska wybrali się tym samym pociągiem. Los chciał, że już w drodze się zapoznali. Znajomość przeszła na wyższy poziom w sanatorium. I nie zakończyła się z chwilą powrotu do domu.
Zobacz także
- Każdy wiek na miłość jest bardzo dobry - podsumowała Małgosia. Bliscy Marka bardzo się cieszą z nowego związku mężczyzny, bo teraz jest weselszy, bardziej otwarty, optymistyczny. A nie miał łatwego życia. Ostatnie lata były dla niego wyjątkowo ciężkie.
- Przeżyłem tragedię - wyznał Rogalskiej i Kammelowi. Jego siostra, mama i żona zmarły w ciągu roku. Uratował go sport i pozytywne myślenie. Ale to było za mało. Wciąż liczył także na nową miłość. Udało się.
Będziecie oglądać kolejne odcinki "Sanatorium miłości"?