Zamieszanie wokół Wiesi z "Sanatorium miłości". TVP ma wytłumaczenie
Internauci doszukali się dowodów, które mówią, że ulubienica widzów, Wiesia, jest opłaconą aktorką. Ponoć brała udział w innym show konkurencyjnej stacji. TVP tłumaczy.
06.02.2019 | aktual.: 07.02.2019 06:28
Po emisji ostatniego, trzeciego odcinka "Sanatorium miłości", w sieci zrobiło się naprawdę gorąco. Internauci doszukali się, że Wiesława Kwiatek już wcześniej dobrze znana była telewidzom.
Kuracjuszka "Sanatorium miłości" od szesnastu lat jest wdową. W programie przyznała jednak, że jest od 10 lat jest w związku z Waldkiem Karasiewiczem. Okazuje się, że mężczyzna był znajomym jej zmarłego męża.
"Nieoczekiwana zmiana" nagrywana była jesienią. Tymczasem zdjęcia do "Sanatorium miłości" kręcone były zimą. Waldek na Facebooku ma status "w otwartym związku".
- Po śmierci męża, już szesnaście lat temu, próbowała na nowo ułożyć sobie życie, ale bez powodzenia. Starając się wypełnić tę lukę, za namową koleżanki, spróbowała nawet aktorstwa. Wzięła udział między innymi w realizacjach Krzysztofa Zanussiego czy Bartosza Konopki - podał "Super Express" informację przesłaną przez produkcję "Sanatorium miłości" tuż przed startem programu.
- Pani Wiesława Kwiatek, zgłaszając się do programu, spełniła podstawowy warunek: była samotną kobietą w wieku 60+ i dlatego zgłosiła się do "Sanatorium miłości" - skomentował tabloidowi zespół rzecznika TVP.