Wrócił "Teleexpress". Maciej Orłoś znów w TVP. Jak wypadł?

Maciej Orłoś wrócił do Telewizji Polskiej, gdzie znów prowadzi "Teleexpress". Na to czekało wielu widzów, którym program informacyjny TVP emitowany od 1986 r., kojarzy się właśnie z Orłosiem. W programie zadebiutował też następca Marka Sierockiego.

Maciej Orłoś wrócił do TVP, znów prowadzi "Teleexpress"
Maciej Orłoś wrócił do TVP, znów prowadzi "Teleexpress"
Źródło zdjęć: © AKPA, Kadr z programu

04.01.2024 | aktual.: 04.01.2024 18:00

Maciej Orłoś zaczął program słowami: - Dzień dobry, witam po krótkiej, siedmioipółletniej przerwie. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki, "lubię wracać tam, gdzie byłem". "Teleexpress" wjeżdża na odnowione tory, będzie jechał szybko, dynamicznie, lekko, punktualnie i rzetelnie. Czwartek, 4 stycznia 2024, godzina 17:00, Maciej Orłoś, zapraszam na "Teleexpress".

Te słowa wymawiane przez Orłosia na pewno ucieszyły fanów dziennikarza, który odszedł z Telewizji Polskiej w 2016 r., gdy prezesem TVP został Jacek Kurski. Wrócił niemal osiem lat później, kiedy PiS stracił władzę.

Nowy "Teleexpress" jest emitowany ponownie po 15 dniach nieobecności w ramówce telewizyjnej Jedynki i ma inną szatę graficzną niż ta, do której widzowie przywykli, studio też prezentuje się inaczej. Powód? Odświeżonego programu informacyjnego nie nagrywano tam gdzie zwykle.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To właściwe jest w budynku na pl. Powstańców Warszawy, gdzie obecnie trwa okupacja i nie da się tam pracować. Szkoda, bo z tego co wiem, tamto studio jest bardzo nowoczesne - zostało wyposażone kilka miesięcy temu w najnowszy sprzęt. Pewnie dobrze byłoby zacząć nową erę "Teleexpressu" właśnie tam - mówił Orłoś w rozmowie z WP, podkreślając, że obecnie praca w TVP ma charakter partyzancki.

W pierwszym wydaniu programu po przewie widzowie zobaczyli materiały o spóźnieniach pociągów i ataku zimy, wypadkach drogowych czy słowie roku. Formuła programu nieco się zmieniła. Oprócz materiałów reporterskich były i materiały z internetu.

Orłoś wspomniał też o Snoop Doggu, czym zapowiedział część muzyczną programu. O nowych płytach mówił Mateusz Jędraś. Do tej pory za ten kącik odpowiadał Marek Sierocki, który rozstał się z "Teleexpressem". Nie zabrakło i części sportowej oraz ciekawostek. - Myszka Miki na ekranie zadebiutowała nawet wcześniej niż ja - żartował Orłoś. Na koniec dziennikarz, który przed kamerami TVP czuł się jak ryba w wodzie, zaprosił widzów na kolejne wydanie "Teleexpressu".

Maciej Orłoś
Maciej Orłoś© Kadr z programu

W 2016 r. Orłoś odszedł z TVP

W 2016 r. Orłoś nie krył żalu, żegnając się z widzami po 25 latach prowadzenia "Teleexpressu". To było jego oczko w głowie dopieszczane przez dekady.

- Dziś na zakończenie "Teleexpressu" nie mam dla państwa żadnej śmiesznostki. Muszę powiedzieć coś całkiem serio. To jest mój ostatni "Teleexpress", żegnam się z państwem. Chciałbym bardzo podziękować ze te ponad 25 lat spotkań w "Teleexpressie" i w innych programach Telewizji Polskiej. Do zobaczenia w innym miejscu - mówił wówczas.

Dziennikarz później udzielał się w różnych mediach tradycyjnych, stał się także aktywny w mediach społecznościowych (konto na Instagramie, Facebooku, X i dwa kanały na YouTubie), gdzie komentował różne aspekty rzeczywistości, również te polityczne. Nie ukrywał, że z PiS-em nie jest mu po drodze.

"Państwo z PiS, jeśli chcecie mieć swoją tubę propagandową, to ją sobie zróbcie, stać was - stwórzcie swoją telewizję i swoje radio. Wykorzystywanie MEDIÓW PUBLICZNYCH do waszych partyjnych celów jest absolutnie skandaliczne i niezgodne z prawem" - pisał w sieci w grudniu zeszłego roku, gdy stało się jasne, że TVP czekają duże zmiany związane z przejęciem władzy w państwie przez koalicję do niedawna będącą opozycją wobec PiS-u.

Powrót do Telewizji Polskiej? Tak, ale pod warunkiem

Kiedy wybory parlamentarne w październiku 2023 r. wygrały połączone siły KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, a politycy zaczęli mówić o totalnej przemianie mediów publicznych, Orłoś był pytany o powrót do TVP, gdzie zaczynał karierę i spędził zawodową młodość. Wówczas w rozmowie z WP mówił tak:

- Wyobrażam sobie swój powrót do telewizji, ale jestem absolutnie pewien, że nie mógłby on wyglądać tak, że po prostu zaczynam znów po latach prowadzić "Teleexpress". Tak jakby nic się przez te lata nie zdarzyło. Jestem dziś w zupełnie innym miejscu niż wtedy, kiedy odchodziłem, jeśli chodzi o moje kompetencje, umiejętności, ale też o sposób myślenia, tzw. mindset. Gdybym miał tam wracać, trzeba to wziąć pod uwagę i wymyślić to stanowisko na nowo.

Orłoś wspominał wówczas o niezbędnym elemencie: zgranej ekipie pracowników TVP, którzy budziliby zaufanie. Ale to nie wszystko. Zdradził, że ma pomysł na odświeżenie swojej roli w Telewizji Polskiej.

- Nie ukrywam, że myślę o tym od jakiegoś czasu i rzeczywiście coś mi chodzi po głowie. Miałoby to być, w dużym skrócie, połączenie tego, co robiłem w "Teleexpressie" z tym, co rozwijam na swoim kanale w ramach cyklu "WTS: Rozmowy". Nie chcę mówić o tym szczegółowo, żeby nie zdradzać wszystkich szczegółów tego planu. Tym bardziej, że to byłaby tylko baza do rozmów, a jest jeszcze wiele innych spraw, które musiałyby się stać, abym się zdecydował na taki program w TVP.

Po tym, jak Orłoś porzucił telewizję publiczną przez ośmioma laty, mówił: - Decyzja o odejściu z TVP była najlepszą, podkreślam - najlepszą, zawodową decyzją mojego życia.

Czy powrót "na stare śmieci", choć po dużej przemianie, okaże się kolejnym zawodowym strzałem w dziesiątkę?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
maciej orłośteleexpresstvp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (166)