Wiemy, czemu zmarł gwiazdor. Jego ex chce śledztwa
Jego śmierć wstrząsnęła całym światem. Matthew Perry, którego widzowie pokochali przede wszystkim za rolę Chandlera w sitcomie "Przyjaciele", zmarł pod koniec października. Niedawno na jaw wyszła przyczyna jego śmierci. Teraz była partnerka gwiazdora domaga się wszczęcia śledztwa.
18.12.2023 | aktual.: 18.12.2023 15:04
Aktor odszedł 28 października w swoim domu w Los Angeles. Znaleziono go w wannie z hydromasażem. Jeszcze tydzień wcześniej z tego samego miejsca opublikował zdjęcie na swoim Instagramowym profilu. Wiadomość ta była dla wszystkich szokująca. Z branży zaczęły spływać wyrazy współczucia dla rodziny Perry'ego i wspomnienia związane z jego osobą. Największe zainteresowanie wzbudziły oczywiście wpisy ekipy "Przyjaciół", m.in. Jennifer Aniston czy Davida Schwimmera.
Nie jest tajemnicą, że przez długi czas gwiazdor zmagał się z nałogami, które niszczyły jego zdrowie, związki i karierę. Na leczenie wydał zawrotne sumy pieniędzy. Choć od lat pozostawał czysty, po jego śmierci wszyscy z niecierpliwością czekali na wyniki sekcji, aby przekonać się, co było powodem zgonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była partnerka domaga się postępowania
Na oficjalną przyczynę trzeba było poczekać aż do 15 grudnia. Wtedy to na jaw wyszło, że winna jest ketamina w zbyt dużej dawce. Perry otrzymywał jej wlewy jeszcze podczas pobytu w szwajcarskiej klinice w trakcie pandemii koronawirusa. Traktowano ją jako lek w leczeniu depresji lekoopornej i środek na złagodzenie bólu. Oficjalnie ostatni raz miał ponoć przyjąć środek około półtora tygodnia przed śmiercią.
Wyniki postanowiła skomentować była partnerka Perry'ego, Kayti Edwards. W rozmowie z amerykańskim "The Sun" kobieta stwierdziła, że aktor musiał zdobyć środek nielegalnie właśnie ze względu na to, że zaplanowaną dawkę otrzymał już wcześniej. Zasugerowała, że lekarze gwiazdora powinni zostać przesłuchani. Według niej, sam nie zdobyłby substancji na ulicy, a dla pracownika medycznego było to niezwykle proste. Zresztą w przeszłości sama zdobywała dla aktora nielegalne substancje.
Jak podaje brytyjski "Mirror", w raporcie koronera napisano, że poziom ketaminy w organizmie Perry'ego wynosił ponad 3540 ng/ml, przy czym w celu uspokojenia pacjentów przed operacją zwykle podaje się dawkę mieszczącą się w przedziale 1000-6000. Duże dawki psychodeliku mogą powodować halucynacje lub utratę przytomności. Podejrzewa się, że w przypadku aktora doszło do tego drugiego, w wyniku czego celebryta utonął.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się nad ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.