To były bardzo długie 4 minuty. "Fakty" TVN zmiażdżyły "Wiadomości" i TVP Info ich własną bronią
TVN znów to zrobił. We wtorkowych "Faktach" stacja uderzyła w TVP i TVP Info. W reportażu "Publiczne obrzydzania" krok po kroku pokazano, w jaki sposób telewizja publiczna w niekorzystnym świetle przedstawia Unię Europejską. Widzowie nieoglądający na co dzień TVP mogli przeżyć wstrząs.
- "Nie będzie żadnego polexitu" - podkreślał prezes Kaczyński, tłumacząc, że to wyłącznie propagandowy wymysł. Ale kiedy publiczna telewizja staje się telewizją rządową, propagandę można robić własną, a Unię zohydzać codziennie. Jak to się robi, pokaże państwu Jakub Sobieniowski - tymi słowy Anita Werner zapowiedziała materiał, którym stacja ponownie uderzyła w konkurencję. I jak miało się za moment okazać, bez litości.
Stałym widzom "Faktów" nazwisko Sobieniowskiego na pewno mówi dużo i kiedy padło ono z ust Anity Werner, wiedzieli, czego się spodziewać.
Dziennikarz już kilkukrotnie zasłynął reportażami pozbawionymi praktycznie komentarza. Cała ich narracja opierała się na autentycznych wypowiedziach bohaterów materiału. Tak było przy okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej czy kiedy "Fakty" przekonywały, że dziennikarze TVP są nieobiektywni. Tak było i tym razem.
Reportaż "Publiczne obrzydzanie" to 4-minutowy montaż autentycznych fragmentów "Wiadomości" TVP, "W tyle wizji", "Minęła dwudziesta" oraz "#Jedziemy" emitowanych na TVP Info. Głos Sobieniowskiego pojawił się tylko na początku i końcu materiału.
Na początek widzowie "Faktów" zobaczyli, jak Jarosław Jakimowicz pyta się w programie red. Rachonia: "Czy chcecie być kolonią? Czy chcecie być kolonizowani?", a Jacek Saryusz-Wolski mówi, że "Unia jest w momencie przepoczwarzania" i że "trzeba zablokować zło, które idzie z Brukseli"
Pojawił się też Donald Tusk i jego memiczne już "für Deutschland" oraz politycy Platformy, którzy "płynnie weszli w niemiecką grę".
Przytoczono wymowne paski, np. "Niemiecki atak pod unijnym sztandarem", zwroty w rodzaju "unijny bat" czy kategoryczne stwierdzenia "decyzja sędzi unijnego trybunału zagraża Polakom".
W reportażu pojawiła się prowadząca "Wiadomości" Danuta Holecka mówiąca, że "unijny biurokraci chcą uderzyć w polską gospodarkę" albo parodiująca w "Gościu Wiadomości" polityków opozycji w kontekście skarg do UE o łamanie standardów państwa demokratycznego.
"Fakty" pokazały też ataki TVP i TVP Info na sędzię Rosario Silve de Lapuerta, wiceprzewodniczącą Trybunału Sprawiedliwości UE, która zdecydowała, że Polska musi płacić ponad 2 mln zł za każdy dzień działania kopalni Turów.
- Ona naprawdę nie wygląda na osobę tępą. Może na osobę zawziętą - mówił z wyraźną troską jeden z gości "Minęła dwudziesta", twierdzący, że "stoi za nią polityczne lobby".
A siedzący obok Adrian Stankowski podkreślił, że Silve de Lapuerta "wchodzi w skład partii Europejskiej Partii Ludowej, której szefuje Donald Tusk".
Sobieniowski pokazał też, jaką narrację "Wiadomości" stosują wobec sprawy Turowa. W ujęciu TVP nie jest ona porażką dyplomatyczną rządu, ale atakiem państw Unii, którym dynamicznie rozwijająca się polska gospodarka po prostu zagraża.
- Unijne instytucje robią wszystko, aby przy pomocy opozycji obalić polskie rząd, którego działania gospodarcze i polityczne naruszyły przede wszystkim interesy Niemiec - mówiła Danuta Holecka zapowiadająca materiał w "Wiadomościach".
Widzowie "Faktów" mogli też przekonać się na własne uszy, jakie słowa padają w programie Michała Rachonia.
W "#Jedziemy" Jędrzej Kodymowski wyrażał się o Unii jako "następnej międzynarodówce socjalistycznej" oraz "równi pochyłej w kierunku piekła, które nazywa się piekłem komunizmu".
Z koli Marian Kowalski w kontekście UE mówił o pewnym "wege pejzażyście, który już raz zjednoczył Europę, stosując komory gazowe".
- Ten wege pejzażysta też swoją ideologię opierał na dziwacznie pojętym ekologizmie. Spójrzmy na źródła nazizmu - tłumaczył były wiceprezes Ruchu Narodowego ku wyraźnej uciesze redaktora Rachonia.
W materiale pojawił się też ogrywany przez TVP wątek "ideologii LGBT", którą UE bezprawnie narzuca Polsce, zagrażając "polskiej suwerenności". Słowa dziennikarza TVP zostały zilustrowane uczestnikami najprawdopodobniej któregoś z marszów równości.
"Fakty" wytknęły też, że "Wiadomości" bezkrytycznie powielały rewelacje z raportu Patryka Jakiego o tym, że przez członkostwo w EU "nasz kraj stracił 535 mld zł".
Na koniec Sobieniowski zaznaczył, że wszystkie przytoczone fragmenty i cytaty pochodzą z września, a większość została wyemitowana już po słowach Jarosława Kaczyńskiego, że żadnego polexitu nie będzie.