TVN atakuje Morawieckiego. Pokazali, co mógłby kupić za swój majątek
Po lekarzach, nauczycielach i osobach LGBT politycy obozu rządzącego wzięli na celownik zamożnych obywateli. "Fakty" TVN przypomniały więc, że wśród polityków PiS też znajdują się milionerzy. Tacy jak premier Morawiecki.
19.05.2021 23:40
Od tygodnia, tj. od konferencji, na której ogłoszono tzw. Polski Ład, w wypowiedziach polityków władzy pojawiają się w negatywnym kontekście "bogaci". To grupa społeczna, która żyje w Polsce, ale zdaniem PiS-u nie łoży odpowiednio do swoich zarobków na m.in. infrastrukturę.
W środowych "Faktach" pokazano reportaż "Punkt widzenia", w którym Jakub Sobieniowski przypomniał, że w ławach sejmowych też zasiadają krezusi. A samo PiS, które nie tak dawno mówiło o transparentności, dziś niechętnie myśli o prześwietlaniu majątków polityków i ich rodzin.
W "Faktach" przywołano niedawne słowa Jarosława Kaczyńskiego.
- W Polsce "ci bogaci" mają niezwykle szeroką gamę różnego rodzaju wsparcia. W sferze politycznej, medialnej, celebryckiej. Ktoś musi bronić tych innych, a także tych średnich, którym się coś udało. Którzy nie budują pałaców i nie pływają prywatnymi jachtami - mówi wicepremier w Polskim Radiu.
Autor reportażu wykorzystał słowa Kaczyńskiego i zobrazował, jaki jacht mógłby kupić za swoje oszczędności Mateusz Morawiecki.
- Ma na kontach pieniądze, które starczyłyby na taki jacht motorowy. Z garażem na ponton, salonem i kilkoma kabinami. I zostałby mu prawie milion, bo z jego ostatniego oświadczenia majątkowego wynika, że ma prawie 5 mln zł na koncie - mówił Sobieniowski.
Dziennikarz wyliczył, że taka łódź mogłaby mieć 16 m i dwie łazienki. Jego słowa zilustrowano filmikiem promocyjnym jednego z producentów luksusowych jachtów.
Sobieniowski przytoczył też wypowiedź Morawickiego, który podobnie jak prezes nie odnosi się do "bogaczy" zbyt przychylnie.
Zdaniem Mariusza Witczaka Obóz Zjednoczonej Prawicy stara się zrobić z premiera "wojownika o sprawy ludzi biednych", zapominając o jego stanie konta. - To z krwi i kości milioner - podsumował polityk KO.
"Fakty" wspomniały też, że Mateusz Morawiecki ma dwa domy o łącznej wartości prawie 5 mln zł, mieszkanie za ponad milion oraz połowę segmentu wartego 600 tys. zł.
Sobieniowski przypomniał też, że oświadczenie majątkowe premiera nie obejmuje tego, co dwukrotnie przepisał na żonę.
W materiale znalazła się też informacja o 15 ha działce, którą 19 lat temu Morawicki kupił od Kościoła za 700 tys. zł. Dziś jej wartość waha się do kilkunastu do kilkudziesięciu mln zł.
- Premier nie wykazuje jej w oświadczeniu, bo przekazał ją żonie - mówił autor reportażu.
W materiale przypomniano też wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który w 2006 r. mówił o konieczności prześwietlaniu majątków polityków.
- Musimy wiedzieć, kto z jakich powodów jest zamożny - mówił Kaczyński.
Tamtą wypowiedź "Fakty" zestawiły ze słowami rzeczniczki PiS.
Na pytanie, czy nie jest właśnie dobry moment, aby państwo Morawieccy pokazali swój majątek, Anita Czerwińska odpowiedziała:
- Pani redaktor, pyta pani o rzecz, która dotyka osobistych i delikatnych kwestii.
Na koniec przypomniano, że grupą najbardziej poszkodowaną przez Polski Ład będą samozatrudnieni, którzy zarabiają od 5 tys. zł na rękę.