"Taniec z gwiazdami": uczestnicy trenują i odliczają do startu show
Taneczne show wraca na antenę
Już 4 września na antenę Polsatu wraca 11. edycja przerwanego z powodu pandemii koronawirusa "Tańca z gwiazdami". Po kilku miesiącach przymusowej przerwy tancerze i ich znani podopieczni wrócili na parkiet. W składzie edycji, której emisję wiosną przerwano po zaledwie dwóch odcinkach, zaszło kilka personalnych zmian. Z programem z powodów osobistych pożegnała się Janja Lesar, w powracającym po przerwie show nie zobaczymy też Marcina Bosaka. W efekcie Tomasz Oświęcimski, który trenował z Lesar i Wiktoria Omyła, która prowadziła przez meandry tańca Bosaka, tworzą teraz nową taneczną parę.
Jak wyglądają przygotowania ich i pozostałych uczestników 11. edycji? Zobaczcie zdjęcia z treningów do programu.
Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz
Po kilkumiesięcznej przerwie wrócili do treningów i choć lekko nie jest, uczestnicy nie kryją ekscytacji powrotem programu.
– Jest nam teraz znacznie łatwiej niż poprzednio, bo znamy się i lubimy – zapewnia Hania Żudziewicz, taneczna partnerka Sylwestra Wilka. Dowodem sympatii niewątpliwie są drobne gesty, którymi wymieniają się taneczni partnerzy.
Pierwszego dnia treningu Sylwester Wilk przygotował dla swojej partnerki… lemoniadę!
– Wstałem bardzo wcześnie rano, aby specjalnie dla Hani wycisnąć cytryny – zdradził sportowiec.
Bogdan Kalus i Lenka Klimentova
Nie tylko uczestnicy dbają o swoich tancerzy. Michał Bartkiewicz zadbał o uzupełnienia skutecznie spalanych w tańcu kalorii i przyniósł Edycie Zając, która uwielbia słodkości, naleśniki. Lenka Klimentova, która szkoli na parkiecie Bogdana Kalusa, po długiej przerwie obdarowała aktora rośliną doniczkową. Ten, jak przyznaje, dopiero teraz zaczyna odczuwać przyjemność z tańca.
- Pierwsze występy były dla mnie ogromnym stresem. Teraz czuję, że zaczynam bawić się tańcem – zdradza Bogdan Kalus.
Wiktoria Omyła i Tomasz Oświęcimski
4 września uczestnicy ponownie staną do tanecznej rywalizacji. Co czują?
- Gdybyśmy już dziś mieli stanąć na parkiecie naszego show i zatańczyć, zrobilibyśmy to bez większego stresu. Myślę, że każdy z nas bardzo przeżywał to, że show zostało przerwane. Nie wiedzieliśmy, czy i kiedy wrócimy. Dziś jesteśmy szczęśliwi i pełni nowej energii. I nie możemy się doczekać, aby pokazać widzom, na co nas naprawdę stać! – zapewnia Jacek Jeschke, prowadzący w tańcu Milenę Rostkowską-Galant.