Jako widzowie nieraz nie możemy powstrzymać łez, oglądając kolejne doniesienia z Ukrainy. W jeszcze gorszej sytuacji są dziennikarze, prezentujący je na wizji. Czasem emocje są tak wielkie, że nie da się ich ukryć. Przykładem jest wzruszający moment z udziałem Anny Seremak-Frątczak na antenie TVN24.
Justyna Kosela występuje na antenie TVN24 od 2015 r., ale ostatnimi czasy nie było jej na wizji ze względu na zaawansowaną ciążę. Dziennikarka długo ukrywała fakt, że spodziewa się dziecka. Teraz jednak chętnie podzieliła się swoim szczęściem z internautami.
Putin wywołał wojnę, co sprawiło, że oczy całego świata skierowały się w stronę Ukrainy. W Polsce to temat nr 1, co przekłada się na oglądalność kanałów informacyjnych.
W "Faktach" wyemitowano korespondencję Wojciecha Bojanowskiego z Kijowa. W momencie, kiedy mówił, że nie ma informacji o planach oblężenia miasta, nad jego głową przeleciały dwie rakiety. Dziennikarz TVN odruchowo przeklął.
Trwa szósty dzień wojny w Ukrainie. Polskie kanały informacyjne ze szczegółami relacjonują to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów. To jeden z niewielu momentów, gdy z wydań specjalnych programów zniknęły reklamy.
Krzysztof Skórzyński był przez wiele lat był czołowym reporterem w TVN i TVN24. Zasłużył nawet na własny program, ale dobrą passę przekreśliła afera mailowa, po której władze stacji zdjęły go z anteny. Przez kilka miesięcy Skórzyński zajmował się mniej prestiżowymi tematami, ale teraz sytuacja się zmieniła.
24 lutego TVN24 miała 10,9 proc. udziału w rynku telewizyjnym, co sprawiło, że stacja była najchętniej oglądanym kanałem dnia. Dużą widownię przed telewizorami zgromadziły też TVP Info i Polsat News.
W najnowszym reportażu Marcina Gutowskiego Phil Saviano, który w dzieciństwie był molestowany przez księdza, postawił mocne oskarżenie hierarchom Kościoła katolickiego. Obwiniał m.in. Jana Pawła II o systemowe ukrywanie pedofilii.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska zapowiedziała złożenie skargi na TVN24 do KRRiT w związku z przerwaniem ostatniej konferencji z udziałem posłów z jej partii. Zarzuciła redaktorowi stacji, że w swoim komentarzu dopuścił się "podwójnej dezinformacji". Czy rzeczywiście do tego doszło? I czy zachowanie TVN24 przekroczyło standardy, jakich powinna przestrzegać telewizja informacyjna?
Nie milkną echa po spięciu, do jakiego doszło między dziennikarzem TVN-u a posłami Zjednoczonej Prawicy w trakcie zwołanej przez nich konferencji. Transmisja w TVN24 została przerwana, a prezenter stacji "prostował" wypowiedzi polityków, którzy zapowiedzieli złożenie skargi do KRRiT. Na reakcję "Wiadomości" TVP nie trzeba było długo czekać.
We wtorkowym popołudniowych wydaniu serwisu informacyjnego TVN24 jednym z tematów był konflikt na linii Rosja-Ukraina. Podczas rozmowy z prof. Danielem Boćkowskim z Katedry Bezpieczeństwa Narodowego Uniwersytetu w Białymstoku w kadrze pojawił się niespodziewany gość. Kobieta wyraźnie się spłoszyła.
We wtorkowych "Faktach" mówiono o m.in. "lex Kaczyński", Ukrainie i Adamie Glapińskim. Kiedy wydawało się, że to koniec wydania, Grzegorz Kajdanowicz pochwalił się oglądalnością stacji. Padły wymowne słowa pod adresem konkurencji.
Publiczne wyznanie Jarosława Gowina na temat jego zmagań z depresją i powrotu do polityki stało się tematem ostatniego wydania programu "Kropka nad i". Niestety widzowie mają sporo do zarzucenia stylowi prowadzenia rozmowy przez Olejnik.
- Ja mam jedną godność, jeden honor - rzucił do dziennikarzy Paweł Kukiz, po czym stwierdził, że nie musi z nimi rozmawiać. I odszedł. A wszystko dlatego, że zobaczył, jak zbliża się do niego reporter TVN24 z kamerą.
- Zachowujecie się jak dzieci! - wypalił w pewnym momencie Konrad Piasecki. W studiu "Kawy na ławę" znów zrobiło się gorąco. Jednak można było się tego spodziewać, zważywszy, że zaproszeni goście dyskutowali o edukacji seksualnej w szkołach.
Ostatnie wydanie "Kawy na ławę" wyjątkowo obfitowało w momenty, gdy w studiu robiło się naprawdę niezręcznie. Były sprzeczki, ostre słowa i mało eleganckie przytyki, a Konrada Piaseckiego wręcz poniosły nerwy.
W Polskę uderzyła czwarta fala pandemii koronawirusa. W telewizji największe serwisy informacyjne regularnie donoszą o liczbie zakażonych, zmarłych i namawiają do szczepień. Konkurujące ze sobą "Wiadomości" TVP i programy TVN24 zaprezentowały ostatnio skrajnie różne postawy, które wywołały ogromne poruszenie w mediach społecznościowych.
W Sejmie przegłosowano nowelizację ustawy, która wymierzona jest w TVN. Stacja od niemal tygodnia codziennie nadaje nowe informacje w tej sprawie. Są komentarze ekspertów i debaty. Kogo nie ma na antenie? Polityków partii rządzącej.
Między TVP i TVN trwa wymiana ciosów. Główne stacje prześcigają się w atakowaniu konkurencji. Andrzej Morozowski w programie "Tak jest" drugi dzień z rzędu kpił z telewizji publicznej.
Nie milkną echa po skandalicznej wypowiedzi Władysława Frasyniuka, który w programie na żywo na antenie TVN24 nazwał polskich żołnierzy "śmieciami" i "watahą psów". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przeanalizowała skargi, które wpłynęły po emisji. Pochwaliła późniejsze działanie stacji i odniosła się do zachowania prezentera.
Były prowadzący "Czarno na białym" po odejściu z TVN24 rozpoczął pracę w Najwyższej Izbie Kontroli. Pochwalił się tym faktem w mediach społecznościowych.
Miał podredagować wystąpienie Michała Dworczyka, więc został odsunięty od polityki i rzucony na odcinek skoków narciarskich. Jak dziennikarz TVN24 Krzysztof Skórzyński radzi sobie w nowej roli?