Nie ma powodów do radości. Jej program traci na popularności
"Kropka nad i" to jeden z najbardziej znanych programów publicystycznych w Polsce. Mimo niemałej popularności zaliczył jednak znaczący spadek oglądalności w stosunku do poprzedniego roku.
Jak podaje serwis Wirtualne Media, bazując na danych z Nielsen Audience Measurement, średnia widownia "Kropki nad i" w TVN24 i TVN24 BiS w okresie od 29 sierpnia 2022 r. do 13 lipca 2023 r. wyniosła 820 tys. widzów. Przełożyło się to na 6,55 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 3,34 proc. w grupie 16-49 i 4 proc. w grupie 16-59.
Magazyn Moniki Olejnik w TVN24 oglądało średnio 655 tys. widzów, zaś w TVN24 BiS - 165 tys. Największą popularnością w TVN24 cieszył się odcinek z 12 września - śledziło go 991 tys. osób. W TVN24 BiS hitem z kolei było wydanie z 8 września - 329 tys. oglądających.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP
Choć łączny wynik 820 tys. osób nie jest najgorszy, to Wirtualne Media podkreśliły, że względem analogicznego okresu rok wcześniej "Kropka nad i" straciła 121 tys. widzów. W sezonie 2021/2022 program oglądało średnio 941 tys. osób. To wówczas przekładało się na 7,14 proc. udziału w 4+ i 4,24 proc. w 16-49.
Przypomnijmy, że 13 lipca wyemitowano ostatnie wydanie programu Olejnik. Program ma coroczną przerwę wakacyjną. Nowe odcinki mają trafić na antenę od 28 sierpnia. Brak "Kropki nad i" sprawił, że TVN24 i TVN24 BiS nadają dłuższe wydania "Faktów po Faktach".
"Kropka nad i" w latach 1997-2003 w TVN (pierwsze pięć lat w tej stacji, potem rok w TVN24). Gdy program zdjęto z anteny, Olejnik zaproponowano prowadzenie cotygodniowego magazynu publicystycznego. Jednak dziennikarka go nie przyjęła. Przeszła wtedy do TVP1, ale nie zagrzała tam zbyt długo. W 2006 r. wróciła do TVN24 i od tego roku nieustannie swój najsłynniejszy autorski cykl.