tv republika(strona 2/10)

W poniedziałek, 8 kwietnia, na koniec "Faktów" w TVN oraz na koniec "19:30" w TVP prowadzące serwis informacyjny Diana Rudnik oraz Monika Sawka obwieściły zwycięstwo w rywalizacji o widza podczas wieczoru wyborczego. To tak, jak w ostatnich wyborach. Wszystkie partie zwyciężyły. Tylko Lewica oraz Polsat nie miały czym się pochwalić.

8 kwietnia zadebiutował program śniadaniowy Telewizji Republika. Prowadzący go Anna Popek i Rafał Patyra przywitali widzów słowami "Dzień dobry, to jest historyczny moment". A później zapewniali, że to dobry dzień, by podejmować wyzwania. Na razie jednak godzina emisji i czas trwania programu nie wróżą rekordowej oglądalności.

W poniedziałek 8 kwietnia kilka minut po szóstej rano Anna Popek i Rafał Patyra przywitali widzów Telewizji Republika w zupełnie nowym formacie. Program "Wstajemy" z pozoru przypomina klasyczną "śniadaniówkę", ale nie tylko technicznie pozostawia sporo do życzenia.

W poniedziałek 8 kwietnia na antenie TV Republika zadebiutuje nowy śniadaniowy program stacji zatytułowany "Republika Wstajemy". Gospodarzami pierwszego wydania będą dawni dziennikarze TVP: Rafał Patyra i Anna Popek. Ta ostatnia opowiedziała o kulisach nowego programu w rozmowie z jednym z branżowych serwisów.

O tym, że TV Republika przechodzi obecnie złoty renesans, nie trzeba nikogo przekonywać. W ciągu ostatnich miesięcy stacja odnotowuje rekordy oglądalności, a przyczyniła się do tego Telewizja Polska. Tomasz Sakiewicz ma plan na kolejne zmiany. - Będziemy walczyć o to, żeby Telewizja Republika była wszędzie dostępna i miała jak najwyższą jakość - jak przyznaje, stacja zamierza wziąć udział w konkursie KRRiT.

4 kwietnia Michał Rachoń w programie "#Jedziemy" odniósł się do listu, który dotarł do stacji TV Republika. Bezpośrednim jego adresatem był Michał Jelonek. Redaktor podczas konferencji zadał premierowi pytanie dotyczące prokurator Anny Adamiak. "Będzie siedział, artykuł 212, przyszły kwity" – tymi słowami dziennikarz, wymachując dokumentami, rozpoczął program.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku, po przejęciu telewizji publicznej przez nowy władze, TV Republika z marginalnej stacji, której głównie wydanie serwisu informacyjnego oglądało średnio 14 tys. widzów, przekształciła się w drugą siłę na rynku stacji newsowych. O tym fenomenie napisał "Financial Times".

Monika Borkowska zaczęła robić wielką karierę w TVP dopiero na ostatniej prostej "dobrej zmiany". W prima aprilis oznajmiła, że opuszcza statek, który zmierza ku katastrofie i szuka nowego. Niemal natychmiast rękę do niej wyciągnął kolega z "największej polskiej telewizji informacyjnej".

2 kwietnia, w programie "Miłosz Kłeczek zaprasza", dyskusja była bardzo gorąca. Trudno się dziwić, skoro w studiu TV Republika pojawiły się Anna Kwiecień z Prawa i Sprawiedliwości oraz Małgorzata Prokop-Paczkowska z Nowej Lewicy, a jednym z tematów była tabletka "dzień po".

Rafał Patyra pamiętał o zwyczajowych 1 kwietnia dowcipach. Na antenie TV Republika postanowił lekko "zgrillować" obecną władzę. Zasugerował drożyznę, mało patriotyczne wychowanie młodych i ogólnie antyspołeczne nastawienie "koalicji 15 października".

Przywrócenie VAT-u na żywność, ofiary wichur na Podhalu, wybuch gazu w Tychach – to tylko kilka tematów, którym w programie "Dzisiaj" poświęcono mniej czasu antenowego niż problemowi technicznemu w "Teleexpressie". Choć w rzeczywistości był to tylko pretekst, by przypomnieć o "nielegalnym przejęciu mediów" przez ministra Sienkiewicza.

Z okazji wielkanocnych świąt Rafał Trzaskowski zamieścił w mediach społecznościowych życzenia, które stały się telewizyjnym i internetowym hitem ostatnich godzin. Bez wątpienia najbardziej ucieszyły one wszystkich przeciwników prezydenta Warszawy.

Telewizja Polska będzie domagać się odszkodowania od TV Republika za naruszenie praw autorskich w programie "Michał Rachoń. Jedziemy" na drodze prawnej. Pozew, w którym będąca w stanie likwidacji spółka domaga się 1 miliona złotych na cele społeczne, trafił do sądu. Jednak zarówno Tomasz Sakiewicz, jak i Michał Rachoń niewiele sobie z niego robią, podważając legalność władz TVP.

26 marca TVP złożyła pozew przeciw TV Republika. Chodzi o program "#Jedziemy" Michała Rachonia. Stacja domaga się ogromnego odszkodowania. Do sprawy w ostry sposób odniósł się Jarosław Olechowski, były dyrektor TAI.

Centrum Informacji TVP poinformowało w komunikacie, że 26 marca został złożony pozew przeciw TV Republika. Chodzi o program "#Jedziemy", który wcześniej emitowany był w TVP Info, a teraz można go oglądać w konkurencyjnej stacji. Zdaniem obecnych władz TVP zostały naruszone prawa autorskie należące do publicznej stacji.

We wtorek, 26 marca, tuż po godzinie 9 Michał Rachoń w prowadzonym przez siebie programie "#Jedziemy" spojrzał na telefon komórkowy i po chwili przerwał rozmowę. Informacja o tym, że "służby włamały się do domu Zbigniewa Ziobry" spowodowała, że niemal przez cały dzień na antenie TV Republika trwała relacja z miejsca zamieszkania polityka.

Kiedy agenci ABW wkroczyli do domu Zbigniewa Ziobry, Telewizja Republika stała pod płotem i nagrywała wszystko dronem. W pewnym momencie młody reporter połączył się z reżyserką i padły słowa, których widzowie raczej nie powinni usłyszeć.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wkroczyła m.in. do domu Zbigniewa Ziobry. W TV Republika z niezwykłą dokładnością pokazała, gdzie dzieje się akcja służb. Dron latał nad całą posesją.

TV Republika przygotowuje program śniadaniowy. Wiadomo, że pojawi się w nim Anna Popek. Mówi się także o Małgorzacie Opczowskiej, lecz w jej przypadku problemem jest umowa.

Anna Popek 15 marca oficjalnie pożegnała się z Telewizją Polską. Choć nie chciała komentować, czy pojawi się - tak jak wiele koleżanek i kolegów z TVP - w TV Republika, w końcu się to stało.