dorota wellman

Gośćmi Marcina Prokopa i Doroty Wellman w niedzielnym wydaniu "Dzień dobry TVN" byli Piotr Pręgowski i Ewa Kuryło, którzy całkowicie zdominowali rozmowę. Aktor znany z serialu "Ranczo" zaczął rzucać podtekstami. Wyszło niesmacznie?

Aborcja to kwestia, która w ostatnich tygodniach szczególnie rozpala opinię publiczną w Polsce. Temat poruszony został w sobotnim wydaniu "Dzień dobry TVN". W programie gościły aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu. Jedna z nich zasłynęła z kontrowersyjnej debaty w TV Republika.

Joanna Kryńska, dziennikarka TVN24, która często gości w studiu "Dzień dobry TVN" nieoczekiwanie zniknęła z anteny. Miało to związek poważną chorobą prezenterki, u której wykryto guza mózgu. Marcin Prokop i Dorota Wellman zaapelowali z utęsknieniem do koleżanki. - Dziewczyno z Podlasia, wracaj! - słyszymy.

W środę, 6 marca, gospodarzami "Dzień dobry TVN" miała być ulubiona para widzów – Marcin Prokop i Dorota Wellman. Niespodziewanie na ekranie pojawił się najpierw sam prezenter, a potem dołączyły do niego... dwie nowe gospodynie?

Małgorzata Tomaszewska, która - mimo ciąży - nie uniknęła rozstania z "Pytaniem na śniadanie", otrzymuje kolejne głosy wsparcia. Za byłą prezenterką TVP ujęła się niedawno Dorota Wellman, która jednoznacznie podsumowała to, jak potraktowano Tomaszewską. - Jestem oburzona - podkreśliła w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem dziennikarka TVN.

Choć trudno uwierzyć, że Dorota Wellman i Marcin Prokop kiedykolwiek mieli wrogów, trudno przeczyć faktom. Jak przyznała prowadząca "Dzień Dobry TVN" Edward Miszczak miał do tego duetu spore "ale". Kompletnie nie wierzył w ich talent.

Nikt tak nie potrafi rozbawić publiczności "Dzień dobry TVN" jak Dorota Wellman i Marcin Prokop. Para prowadzących znów dała popis swojego poczucia humoru podczas poniedziałkowego wydania. Wszystko rozbiło się o dwuznaczny żart.

7 lutego, poranne godziny w mediach zdominowane zostały relacjami z próby dostania się do budynku Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oficjalnie byłych posłów, choć nie dla wszystkich byłych. O wydarzeniach sprzed Sejmu rozmawiali nawet gospodarze telewizji śniadaniowej "Dzień Dobry TVN".

W czwartek, 25 stycznia widzowie "Dzień dobry TVN" zobaczyli na kanapach inny niż zwykle duet prowadzących. Tym razem gospodarzami byli Dorota Wellman i Damian Michałowski. Nawiązali oni do wpadki, jaka stała się ich udziałem przed kilkoma tygodniami.

W sylwestrowym programie "Dzień Dobry TVN" "gwiazdą numer jeden", jak zapowiedziała Dorota Wellman, był Szymon Hołownia. - Przychodzi poseł, który stoi na mównicy i krzyczy, że jestem Hitlerem, Stalinem, marszałkiem stanu wojennego - mówił, opisując, jak jest traktowany przez niektórych posłów. I przy okazji wyjawił, że istnieje coś takiego jak "grupa Kakao".

Po czystkach, do jakich doszło w czerwcu, "Dzień Dobry TVN" prowadzą trzy duety. Jednak ma się to niebawem zmienić. Stacja przeprowadza castingi na nowych prowadzących. Wśród nazwisk są osoby bardzo dobrze znane widzom.

Wtorkowe wydanie "Dzień Dobry TVN" Marcin Prokop poprowadził bez Doroty Wellman. Oboje, w przekonaniu wielu fanów, uchodzą za parę, także w życiu prywatnym. Prezenter podzielił się więc "małżeńską" anegdotą.

Choć w "Dzień Dobry TVN" zaszły ostatnio spore zmiany, jest przynajmniej jedna rzecz, która wciąż pozostaje taka sama: duet prowadzących Wellman–Prokop. Ostatnio na wizji prezenter powiedział jednak coś, co zbiło z tropu jego koleżankę.

W piątek 6 października widzów "Dzień Dobry TVN" miał powitać duet Marcin Prokop i Dorota Wellman. Taka zapowiedź pojawiła się na Instagramie w czwartek późnym wieczorem, ale wygląda na to, że produkcja musiała na ostatnią chwilę szukać zastępstwa dla Wellman.

Dorota Wellman zdobyła szerokie uznanie publiczności dzięki pracy w TVN. Jednak nie wszyscy pamiętają, że jej kariera telewizyjna rozpoczęła się wiele lat wcześniej, w TVP. W sieci pojawiło się niedawno zdjęcie Wellman z tamtego okresu. Trudno rozpoznać dziennikarkę, którą znamy dzisiaj.

Nieoczekiwanie na scenie podczas trzeciego dnia Top of The Top Sopot Festival pojawił się Kuba Wojewódzki. Jeszcze podczas prób doszło między nim a prowadzącymi do spięcia.

W trakcie środowego koncertu nieoczekiwanie na scenę w Sopocie wszedł mężczyzna przypominający Elvisa Presley'a. Wziął pod rękę Dorotę Wellman i zaczął autoprezentację. Marcin Prokop ratował sytuację własnym ciałem.

Dorota Wellman zagadnęła Marcina Prokopa o wykształcenie. Kiedy okazało się, że jest bankowcem, wiadomo już było, kto za chwilę oberwie. Nie było litości dla najważniejszych osób w państwie.