Trwa ładowanie...

Hołownia o "grupie Kakao". Wymienił, którzy to posłowie

W sylwestrowym programie "Dzień Dobry TVN" "gwiazdą numer jeden", jak zapowiedziała Dorota Wellman, był Szymon Hołownia. - Przychodzi poseł, który stoi na mównicy i krzyczy, że jestem Hitlerem, Stalinem, marszałkiem stanu wojennego - mówił, opisując, jak jest traktowany przez niektórych posłów. I przy okazji wyjawił, że istnieje coś takiego jak "grupa Kakao".

Szymon Hołownia w "Dzień Dobry TVN"Szymon Hołownia w "Dzień Dobry TVN"Źródło: Materiały prasowe
d17d2n8
d17d2n8

Prokop przypomniał, że to właśnie w studio "Dzień Dobry TVN" doszło do jego pierwszego telewizyjnego spotkania z Hołownią, przy przeglądach prasy, a później przy innych "wspólnych harcach". W programie marszałka Sejmu przepytali gospodarze "DDTVN", a także zaproszeni goście.

Na początku widzowie dowiedzieli się, że bożenarodzeniowe święta w tym roku dla Szymona Hołowni nie były zbyt udane: - Ani godziny, ani pół godziny nie udało mi się wypocząć. Dzieci nam się pochorowały, żona była po świętach cały czas w pracy. Kaszlące, małe dzieci. Dramat. Nie było momentu, żeby się wyspać – powiedział zachrypniętym głosem Hołownia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duże zmiany w TVN. Fala odejść i zwolnień

Niespodzianką było zaproszenie do studia młodych obywateli, młodych dziennikarzy, którzy też zadawali pytania marszałkowi. - Twoi zmiennicy – zażartował do Prokopa Hołownia.

Pierwsze pytanie od młodzieży brzmiało: - Co jest dla pana większym wyzwaniem, praca jako marszałek Sejmu czy w telewizyjnym show? Czy doświadczenie zdobyte w telewizji teraz procentuje? Hołownia odpowiedział: - Tak, to jest praca z ludźmi i praca z emocjami tych ludzi. Polityka coraz bardziej przenika się z mediami, z mediami społecznościowymi. Ja czasami skaczę ze szczęścia, że udało nam się sprawić, że nasz Sejm jest najbardziej oglądanym parlamentem w Europie.

Na pytanie, czy mimo tych wszystkich kłótni, które widzimy w telewizji, politycy prywatnie się lubią, Hołownia odpowiedział: - Dla mnie to wciąż fenomen. Przychodzi poseł, który stoi na mównicy i krzyczy, że jestem Hitlerem, Stalinem, marszałkiem stanu wojennego, krzyczy oszust, oszust, oszust. Później na stronie mówi do mnie: "A wie pan, panie marszałku, jak to jest" i jest potulny jak baranek. Ta dwoistość, nie chcę powiedzieć dwulicowość, jest czymś, do czego trzeba się przyzwyczaić.

d17d2n8

- Była taka słynna grupa, która była żartobliwie nazywana "Kakao", czyli poseł Kaleta, Kanthak i Ozdoba. Poseł Kaleta się trochę uspokoił, wygładził kanty, czasami wymienię z nim uwagę o muzyce rozrywkowej. Natomiast poseł Kanthak i Ozdoba dają do pieca. Tam jest trzydziestu, może czterdziestu takich nad aktywnych na całej sali, a cała reszta chciałaby przyjść, zrobić dobrze robotę, no ale showmani kradną show, kradną powietrze. Nie możemy do tego dopuścić – wyjaśniał młodych dziennikarzom Hołownia.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d17d2n8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17d2n8