"Ślub od pierwszego wejrzenia": eksperci TVN wybrali jej męża. Dowiedziała się, ile on ma lat
Końcówka 4. odcinka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" była emocjonująca, a fani programu z niecierpliwością czekali na to, co wydarzy się dalej. Wystrojeni w garnitury panowie wraz czekali na panny młode, a skacowana panna młoda dochodziła do siebie. Czy eksperci dobrze wybrali? Chyba nie do końca.
26.03.2021 20:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku 5. odcinka towarzyszyliśmy Maciejowi w oczekiwaniu na przyszłą małżonkę. Goście niecierpliwie przebierali nogami, a tata pana młodego pytał, czy ktoś ma "małpkę". Świadek niecierpliwie zerknął na zegarek i oznajmił, że czekają już godzinę. Po chwili stało się jasne, na kogo Maciek tak czekał.
Po chwili stało się jasne, że jego żoną zostanie Laura. Widzowie mogli śledzić przygotowania do ślubu panny młodej, która opowiadała, jak bardzo brakuje jej rodziców. Wyjaśniło się też, dlaczego pan młody tak długo czekał na swoją przyszłą żonę. W stresie zarówno Laura, jak i jej świadkowa zapomniały dowodów. 30-latka może i nieco spóźniona, ale uśmiechnięta zmierzała do swojego przyszłego męża.
Panna młoda przepraszała swojego przyszłego męża za spóźnienie, a ten był wyraźnie zauroczony: "Jak ją zobaczyłem to pomyślałam piękna kobieta. Pomyślałam, że jestem szczęściarzem".
"Pierwsze wrażenie jest takie, że wygląda na miłego i sympatycznego chłopaka" – powiedziała. Podczas przysięgi nie było niespodzianek, podobnie jak i w poprzednim związku wszyscy wyrazili chęć zawarcia małżeństwa.
Rozmowa pomiędzy Laurą i Maciejem również szła dobrze. Co więcej, synowa spodobała się też tacie. "Bardzo fajna, uśmiechnięta i otwarta dziewczyna. Bardziej patrzyłam na Maćka. jego wzrok i zachowanie było dla mnie wyznacznikiem tego, że polubiłem ją od razu" - przyznał tata pana młodego.
Kolejną przedstawioną panną młodą była rozemocjonowana Iga. Zmierzała do ołtarza wciąż powtarzając, że "nie wierzę, że to robię". Okazało się, że 31-latkę eksperci sparowali z Karolem. Iga nie ukrywała, że wybrany przez ekspertów mężczyzna jest zupełnie w jej typie i unosiła ręce do góry w geście zwycięstwa.
Pan młody nie podzielał jednak jej entuzjazmu. "Jak ją zobaczyłam to chyba było ok. To tyle. Mi się bardziej podobają brunetki niż blondynki" - powiedział. Iga była wyraźnie zdenerwowana, a gdy wstawała do przysięgi, porwała sukienkę. Potrafiła jednak rozładować napięcie i stres, a jej żarty bawiły męża. Wyglądało na to, że od początku zaczęli nadawać na tych samych falach.
Po ceremonii młodzi mieli chwilę, aby się lepiej poznać. Karol opowiadał nieco o sobie, a Iga z entuzjazmem reagowała na każdą informację o mężu. Młodzi wyraźnie się dogadywali. Mieszkają dość niedaleko, pracują w podobnych branżach i nawet wzięli urlop w tym samym czasie, żeby się poznać. Zdaje się, że to wystarczyło, aby 35-latek polubił Igę.
"To były 2-3 minuty i to wystarczyło. To było to. Wszystkie cechy, które nas łączą wyszły w tym momencie" - przyznał przed kamerami. Dobra passa trwała zarówno przy składaniu życzeń - młodzi dostali dużo wsparcia od rodziny oraz pierwszego tańca. Okazało się bowiem, że Karol wybrał utwór, który Iga bardzo lubi. 31-latka odebrała to za dobry znak.
Pozostał jeszcze trzeci ślub. Kamil czekał przed urzędnikiem na wybrana partnerkę, a asystowała mu liczna rodzina i przyjaciele. Lekko skacowana Iza w końcu pojawiła się ślubie. Zdenerwowana 35-latka na początku podeszła do świadka pana młodego, być może myląc go ze swoim wybrankiem.
Emocje w niej buzowały, a gdy zobaczyła swojego wybranka nie potrafiła ukryć, co myśli. Była wyraźnie rozczarowana. W ogóle na niego nie zerkała, a wzrok miała wlepiony w ślubny bukiet. "To nie jest typ mojego wymarzonego faceta" - powiedziała szczerze. Pan młody też był nieco zawiedziony. "Na pewno nie tak wyobrażałem sobie swoją przyszłą żonę" - przyznał.
Zapoznanie się Kamila i Izy nie poszło już tak gładko. Rozmowa nie kleiła się, a gdy pan młody powiedział ile ma lat, jego żona zrobiła znaczącą minę. Okazało się, że jest o 6 lat młodszy o swojej żony. Nie dało się ukryć, że dla fryzjerki był to problem, bo pomiędzy małżonkami zapadła wymowna cisza. Zdaje się, że Kamil zrobił lepsze wrażenie na teściowej niż na żonie.