Iga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie mogła dłużej milczeć. "Jest mi wstyd. Zwyczajnie wstyd"
Wystarczyły zaledwie cztery odcinki "Ślubu od pierwszego wejrzenia", by jedna z uczestniczek programu usłyszała pod swoim adresem mnóstwo krytycznych komentarzy. Iga, bo o niej mowa, nie zamierza jednak przymykać oka na hejt. W obszernym wpisie na Instagramie opisała swoje oburzenie. "Jest mi wstyd... Zwyczajnie wstyd" - wyznała.
21.03.2021 20:36
Iga jest bohaterką 5. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Choć wyemitowano dopiero cztery odcinki, wystarczyło, by obudzić hejterów, którzy zaczęli krytykować wygląd uczestniczki. W końcu dziewczyna nie wytrzymała i opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie i apel do internautów.
"Paszteciara, brzydka, meliniara... To 3 epitety, które padły z klawiatury pięknych i inteligentnych kobiet. Ten program w 90 proc. oglądają kobiety. I aż mi wstyd, że kobieta kobiecie potrafi napisać takie rzeczy. Patrzę w lustro i nie widzę pasztetu... Może dlatego, że pasztet jest super i ja bym go tak nie obrażała" - rozpoczęła swój wpis.
W dalszej części wpisu przypomniała, że jeszcze niedawno kobiety, bez względu na wygląd, stały za sobą murem i szły ramię w ramię podczas protestów. Wszystko się skończyło, gdy te same panie zasiadły przed ekranami komputerów i telefonów.
"Jest mi wstyd... Zwyczajnie wstyd. I nie przykro - bo widzę siebie w lustrze. Mam nos który w roli Michaela Jacksona był atutem, usta małe i dziubkowe, przez co nie muszę robić dziubka, bo już go mam, oczy... Zielone... Podobno najmniej procent populacji ma ten kolor. Mało włosów na głowie, nie ten make up. Czepiacie się ramion i nóg. Czepiacie się brwi i powiek. Nigdy w życiu nie napisałam o drugiej kobiecie nic takiego... Bo uważam, że każda jest piękna. Żyjemy w tak chorych czasach" - dodała.
Na koniec Iga zaapelowała do reszty kobiet, aby nie pozwalały na "głupie obrażanie w innych mniemaniu mniej pięknych, słabszych, mniej inteligentnych osób".