Joanna Racewicz mocno podsumowała TVP. Pracowała tam przez wiele lat. "Standardy uleciały z dymem"
W niedzielę 13 listopada TVP obchodziła swoje okrągłe urodziny: publiczna telewizja istnieje w Polsce od 70 lat. Z tej okazji odbył się specjalny jubileuszowy koncert w Teatrze Wielkim w Warszawie. Nie wszyscy jednak mieli ochotę na świętowanie. Joanna Racewicz w rozmowie z Wirtualną Polską zdradziła, czemu ogląda serwisy informacyjne TVP.
14.11.2022 | aktual.: 14.11.2022 18:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maciej Orłoś, wieloletni dziennikarz stacji, dziś nastawiony bardzo krytycznie wobec jej politycznego zawłaszczenia przez partię rządzącą, opublikował w mediach społecznościowych obszerny, gorzki wpis. Wspominał o nim, że trudno wspólnie świętować, kiedy TVP od siedmiu lat "manipuluje widzami" i jest "tubą propagandową rządzących". Orłoś życzył TVP na urodziny: "jak najszybszego powrotu do wysokiej formy, mądrego, niezależnego od władzy kierownictwa, bezstronności przekazu, realizowania misji, uczciwości wobec widzów".
O to, czy i jak świętowała jubileusz TVP Wirtualna Polska postanowiła zapytać Joannę Racewicz, która także wiele lat spędziła na antenie publicznej telewizji. W latach 1999-2006 można ją było oglądać w "Panoramie" TVP2. Na kilka lat "zniknęła", ale po kilkuletniej przerwie wróciła do TVP, gdzie pracowała w latach 2011-2018.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski: W weekend polał się szampan?
Joanna Racewicz: Ależ nie. Dlaczego miałabym świętować? Owszem, TVP to jest mój matecznik. Miejsce, gdzie uczyłam się zawodu, moje gniazdo. Przez wiele lat był to mój drugi dom, a ekipa "Panoramy", z którą pracowałam, to była niemal moją drugą rodziną. Wciąż mam w pamięci tę instytucję z czasów, kiedy liczyła się prawda, dobra, merytoryczna informacja, obiektywizm i święta zasada pytania o zdanie obu stron każdego sporu. Niestety, te standardy uleciały z dymem epoki.
A dziś…?
Dziś właściwie nie oglądam TVP, unikam tego typu mocnych wrażeń. Włączam serwisy informacyjne tylko po to, aby zebrać dla studentek i studentów dziennikarstwa materiał do ćwiczeń, jak można pokazać rzeczywistość zgodną z jedynie słuszną "prawdą".
Jakie media są potrzebne w Polsce i w demokratycznych krajach?
Media rzetelne, prezentujące obiektywny obraz świata, mówiące prawdę. Wszelkie zafałszowanie, niezależnie od tego, w którą stronę, zaciemnia prawdziwy obraz rzeczywistości. Zamienia informację w plemienną tubę dla własnego odbiorcy. Reszta się nie liczy. Marzą mi się media, które działałyby na zupełnie innej zasadzie. Marzą mi się media, które byłyby miejscem uczciwej debaty. Właśnie: "debaty", a nie dęcia w jedną tubę albo zakrzykiwania przeciwnika.
Pamiętam, że kiedyś takie rzeczy były możliwe w Polsce. Dziś trudno to już sobie wyobrazić.
Co musi się zmienić w TVP, żeby choć zbliżyła się do tego modelu?
Przede wszystkim trzeba skończyć z pogardą i językiem podziału, bo on w żaden sposób nie służy porozumieniu. Najwyższy czas przestać obrzucać się nawzajem błotem. Każdy hejt, każda przemoc zaczyna się od słowa. Mamy w Polsce aż nadto dowodów, wiele dowodów, że tak to działa. Dość już tego. Najwyższy czas to zmienić, żeby nie musieć żałować, że już za późno.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.