Maciej Orłoś ostro rozprawia się z TVP. "Mamy ekstremalny przypadek"
14.11.2022 11:29, aktual.: 14.11.2022 12:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maciej Orłoś w jednym z ostatnich wpisów na Instagramie wspomniał o Telewizji Polskiej. Były prezenter nie zostawił suchej nitki na nadawcy publicznym. Nie zabrakło przede wszystkim ciosów w partię rządzącą.
Maciej Orłoś to postać doskonale znana Polakom. W końcu przez 25 lat był twarzą "Teleexpresu". Z TVP odszedł 31 sierpnia 2016 r. W tamtym czasie był jedną z wielu znanych twarzy (Grażyna Torbicka, Piotr Kraśko), które pożegnały się ze stacją na skutek zmiany rządu po wyborach wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość w 2015 r.
"Z TVP odszedłem pięć lat temu - 31 sierpnia 2016. Niektórzy myślą, że mi podziękowano, ale nie - to ja podziękowałem. Nie chciałem firmować twarzą telewizji, która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a (niektórym) dziennikarzom kręgosłupy" − tłumaczył Orłoś w zeszłym roku przyczyny swojego odejścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedzielę 13 listopada TVP obchodziła 70-lecie, co podkusiło Orłosia do skrytykowania stacji na Instagramie. Dziennikarz przyznał, że na co dzień nie wraca myślami do swojej dawnej pacy, bo ma nowe wyzwania i projekty. "Jednak z okazji 70-lecia TVP postanowiłem wyciągnąć na światło dzienne zdjęcie z Teleexpressu z dawnych lat. To były niezwykłe czasy i niesamowite doświadczenia i nauka dla mnie. Jednocześnie jubileusz TVP skłania do gorzkich refleksji. Po pierwsze, bardzo złe jest to, że media publiczne w Polsce nie są chronione przed wpływem partii politycznych" − zaczął.
"Po ‘89 roku te wpływy zawsze były, ale teraz mamy ekstremalny, bezprecedensowy przypadek, czyli totalne wykorzystywanie TVP przez jedną partię, w sposób bezczelny i ordynarny. Po drugie, bardzo przykre jest to, że w wyniku systematycznego niszczenia jakości przekazu dziennikarskiego w zakresie informacji i publicystyki, kompromitowania idei misji telewizji publicznej, uprawiania propagandy a’la Dziennik Telewizyjny - że przez to wszystko niemożliwe jest wspólne świętowanie" − kontynuował.
Orłoś nie ukrywa, że dla wielu osób w przeszłości związanych z TVP jest nie do pomyślenia, by otwierać szampana. "Jak gdyby nic się nie stało. Jak gdyby obecna TVP nie manipulowała od 7 lat widzami i nie była tubą propagandową rządzących. Czego więc życzyć TVP - z okazji jej urodzin? Jak najszybszego powrotu do wysokiej formy, mądrego, niezależnego od władzy kierownictwa, bezstronności przekazu, realizowania misji, uczciwości wobec widzów. Droga telewizjo, pozdrawiam cię serdecznie i trzymam za ciebie kciuki! − zakończył.
Z tymi słowami zgodziły się m.in. Paulina Koziejowska, obecna partnerka Orłosia, a także Beata Tadla, która przez kilka była związana z TVP.