Jak wygrywać w stylu Artura Baranowskiego? Zawodowy uczestnik teleturniejów zdradza tajniki

Aplikacje quizowe, odwracanie pytań i oglądanie teleturniejów. Emil Witczak, zawodowy uczestnik tego typu programów, opowiada Wirtualnej Polsce, jak w nich wygrywać w stylu Artura Baranowskiego.

Emil Witczak zdradza, jak wygrywać teleturnieje w stylu Artura Baranowskiego
Emil Witczak zdradza, jak wygrywać teleturnieje w stylu Artura Baranowskiego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Przemek Gulda

24.11.2023 15:17

Jedni zastanawiają się, kim on jest, inni budują teorie spiskowe dotyczącego jego zwycięstwa. Jeszcze inni wreszcie zastanawiają się, czy sami nie mogliby odnieść podobnego sukcesu.

Wirtualna Polska dotarła do jednego ze słynnych polskich "zawodowych" uczestników teleturniejów, który regularnie startuje i wygrywa w tych najbardziej szanowanych, m.in. "Jeden z dziesięciu" czy "Va Banque". Emil Witczak opowiada o tym, jak przygotowywać się do startu w tego typu konkursach i jak zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski: Jak przygotować się do teleturnieju tak, aby wygrać go w stylu Artura Baranowskiego?

Emil Witczak, zawodowy uczestnik teleturniejów: Pierwsze pytanie jest takie, o jakim rodzaju teleturnieju jest mowa.

A jakie rodzaje mają tu znaczenie?

Jeśli chodzi o uczenie się przed startem, znaczenie mają dwa typy teleturniejów: tzw. ogólnowiedzowe i specjalistyczne. Różnica jest oczywista: do pierwszych trzeba przygotowywać się z wiedzy ogólnej, do drugich - sięgnąć do bardziej szczegółowych źródeł. Ale - tu być może powiem coś zaskakującego - w jednym i drugim przypadku bardzo ważnym sposobem przygotowywania się do startu jest po prostu oglądanie danego teleturnieju.

Jak to?

Warto oglądać, uważnie słuchać pytań, jakie się pojawiają, notować te, na które nie zna się odpowiedzi, sprawdzać w internecie. Dzięki temu można się zorientować, jakie tematy pojawiają się w najnowszych edycjach. Dzięki temu utrwala się też wiedzę, a to jest bardzo ważne.

Jak sam przygotowujesz się do gry?

Biorę dwa tygodnie wolnego i czytam. Kilka, czasem nawet dziesięć godzin dziennie.

Co czytasz?

Sięgam do różnych źródeł. Oczywiście bardzo pomocny jest internet. Czasem warto zacząć nawet od najprostszych materiałów, np. od Wikipedii - każdy artykuł zawiera wiele linków, które otwierają kolejne ścieżki, po których można iść.

Mogę zdradzić jeszcze jedną swoją tajemnicę - świetnym źródłem wiedzy są dla mnie... podręczniki do historii do szkoły średniej. Cały komplet. To jest mniej więcej tysiąc stron, które zawierają znakomitą bazę wiedzy na różne tematy. Bo w gruncie rzeczy prawie wszystkie pytania teleturniejowe to pytania w jakimś sensie z zakresu historii.

Jest jeszcze jeden plus tego sposobu nauki. O wiele lepiej przyswajam wiedzę, kiedy ma ona formę narracji, właśnie tak, jak w podręczniku historii, a nie - pojedynczych, osobnych haseł.

Ale przecież historia to nie wszystko. Co jeszcze jest potrzebne?

Cały jeden dzień poświęcam na studiowanie atlasu geograficznego. Oglądam granice krajów, łańcuchy górskie, rzeki - patrzę, przez jakie miasta przepływają. To jest wiedza, która jest bardzo przydatna w teleturniejach. Mam zresztą ciekawe wydanie atlasu - do dziś jestem wdzięczny swojej babci za ten prezent - w którym obok samych map jest też wiele materiałów dodatkowych, zestawień, rankingów - np. najwyższe szczyty czy najdłuższe rzeki. Przypominam to sobie od czasu do czasu. To jest bardzo potrzebne.

Co jeszcze możesz poradzić przygotowującym się do teleturniejów?

Aplikacje quizowe. Co prawda swój złoty czas miały już bardzo dawno temu - największy boom na nie miał miejsce mniej więcej w latach 2012-2013. Ale to nie szkodzi. One nadal są dostępne i nadal świetnie pomagają przygotowywać się do występu w teleturnieju.

Nie ukrywam - mam w tej chwili na smartfonie ok. 15 takich aplikacji i korzystam z nich w wolnych chwilach. To znakomicie odświeża wiedzę i "rozgrzewa" umysł. Duży walor tego rodzaju nauki to przyzwyczajanie się do zaskakujących pytań z odległych od siebie dziedzin. A to ważna umiejętność podczas występu w teleturniejach. Jeszcze jedna sprawa - jest też spory zestaw wiedzy, powiedziałbym, fundamentalnej, którą trzeba znać na wyrywki i trzeba ją sobie utrwalać przez cały czas.

Co to za wiedza?

To np. stolice poszczególnych krajów, flagi, nazwy pierwiastków i ich symbole. Dobrym trickiem przy uczeniu się takich rzeczy jest coś, co można nazwać odwracaniem pytań: zastanawiamy się, jak nazywa się stolica Niemiec, a jednocześnie - czego stolicą jest Berlin. W ten sposób o wiele lepiej utrwala się wiedzę. W tym sensie do teleturnieju przygotowujemy się całe życie - bo taką podstawową wiedzę wpajamy sobie już od szkoły podstawowej.

Bardzo szybko pojawiła się teoria spiskowa, że Baranowski w jakimś sensie znał pytania, bo w internecie krążą zestawy pytań z "Jeden z dziesięciu". Czy to może być prawda?

I tak, i nie. Na pewno nie wiedział, jakie pytania dostanie. W to nie uwierzę. Natomiast nie jest absolutnie żadną tajemnicą, że pytania w tym teleturnieju się powtarzają. Więc jeśli ktoś obejrzy kilkaset czy wręcz kilka tysięcy wydań z ostatnich lat, z pewnością zauważy powtórki i będzie miał świetną bazę wiedzy przed swoim startem. Warto jednak pamiętać też o tym, że cały czas do puli trafiają nowe pytania. Jest ich dużo zwłaszcza w wielkich finałach.

Czy "Jeden z dziesięciu" jest popularny wśród zawodowych graczy?

Tak, jest lubiany wśród graczy, bo jest bardzo lubiany wśród publiczności. To jeden z najbardziej znanych i najchętniej oglądanych polskich teleturniejów. Ma swoją markę, ma historię, ma sympatyczną twarz prowadzącego. Ludzie to lubią.

Jest uważany za trudny?

Tak. Z jednej strony - ze względu na same pytania, z drugiej - tę zasadę, że można być wyznaczonym do odpowiedzi przez inną osobę. To potęguje trudność. Nie przesadzę, jeśli powiem, że zwycięstwo w "Jeden z dziesięciu" to wśród zawodowych graczy zdobycie teleturniejowej korony. Równie wysoko ceni się chyba tylko "Va Banque".

Do czego się dziś przygotowujesz? Gdzie będzie można cię zobaczyć?

Robiłem kolejne podejście do "Gigantów historii", przeszedłem eliminacje, ale nie spodziewam się, że zakwalifikuję się do nagrań, ze względu na to, że już brałem udział w tym teleturnieju. Za to chodzi mi po głowie coś nietypowego dla mnie - myślę o "Kole fortuny". To nie jest teleturniej oparty na wiedzy, ale chcę się po prostu pobawić i spróbować czegoś innego.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Jeden z dziesięciutvpmilionerzy
Komentarze (329)