Co z nagrodą? Jest reakcja producentów
Kamil Lemieszewski narzekał przed Bożym Narodzeniem, że nie otrzymał jeszcze nagrody za zwycięstwo w "Big Brotherze". Podkreślał, że takim obrotem spraw był bardzo zaskoczony, ponieważ "został bez grosza". - Nie zostałem nawet opłacony za pobyt w domu Wielkiego Brata i za moją grę aktorską tam na miejscu - mówił wówczas.
Na jego słowa zareagowali producenci. Zrozumieli sytuację Kamila przed świętami i wręczyli mu większość pieniędzy w Wigilię oraz samochód. Reszta ma dotrzeć do Lemieszewskiego do poniedziałku 20 stycznia. Jednak uczestnik "Big Brothera" nie dostanie pełnej nagrody.
- Dostałem część wynagrodzenia w dzień wigilijny (3/4), odbieram samochód. Co do nagrody - nie jest to kwota 100 tys. złotych, tylko kwota pomniejszona o podatek za samochód i nagrodę pieniężną. Sponsor i produkcja nie pokrywają podatku - dodał.
Przypomnijmy, że Magdalena Wójcik, która wygrała wiosenną edycję "Big Brothera", na nagrodę czekała kilka miesięcy.