Ania, nie Anna S2:02 – Znaki to rzeczy drobne i wymierne, ale interpretacje znaków nie znają granic (Signs are small measurable things, but intrpretations illimitable)
Ania zaczyna się przyjaźnić z niepozornym Colem, który pięknie rysuje. Statek, którym płynie Gilbert, przybija do portu w Trynidadzie. Sebastian zabiera chłopaka do rodzinnego domu, gdzie kosztuje pyszną zupę przygotowaną przez mamę Basha.
Avonlea ogarnia gorączka złota wywołana przez Nate'a i Dunlopa przedstawiających się jako poszukiwaczy złota. Najbardziej zainteresowany tematem jest pan Barry, który zachęca innych do zainwestowania w sprzęt, który pomoże poszukiwaczom odnaleźć cenne złoża. Maryla i Mateusz podchodzą sceptycznie do tego pomysłu.