"Żelazna lalka TV Putina" oczernia Polaków. Wykorzystała artykuł z polskiej gazety
Im większe straty na froncie, tym rosyjska propaganda bardziej dokręca śrubę. W wojnie informacyjnej wszystkie chwyty są dozwolone, czego dowodem są kolejne kłamstwa kremlowskiej TV. Tym razem podano fake newsa, powołując się na sondaż z Polski.
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę świat zaczął baczniej przyglądać się temu, co wyprawia się w rosyjskich mediach. Wraz z rozpoczęciem wojny tamtejsza machina propagandowa pracuje na najwyższych obrotach. Efektem tego są skandaliczne wypowiedzi na temat UE, USA, NATO i oczywiście Ukrainy i jej mieszkańców.
O ile informacje o przenoszeniu przez ptaki broni chemicznej albo rewelacje mówiące, że pod Azovstalem ukrywają się szefowie NATO można zbyć uśmiechem, o tyle fake newsy opierające się na autentycznych informacjach lub badaniach są realnym zagrożeniem. Nie mówiąc już o sytuacji, kiedy w przekazie Kremla pojawia się Polska.
O takim przykładzie donosi Francis Scarr. Dziennikarz BBC, na co dzień analizujący rosyjską propagandę, opublikował na Twitterze stopklatkę z programu Olgi Skabiejewy. Obok Margarity Simonian z telewizji RT jest ona czołową propagandystką Kremla, która na kolportażu kłamstw dorobiła się fortuny. Dane z 2021 r. mówią o majątku wartym 5 mln dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W swoim programie Skabiejewa mówiła o wynikach badań, jakie 9 lutego opublikowała "Rzeczpospolita".
"Wiele kłamstw rosyjskiej telewizji państwowej jest oczywistych. Ale czasami ich dezinformacja jest bardziej subtelna. Olga Skabeyeva powiedziała widzom, że badanie wykazało, że stosunek 68 proc. Polaków do ukraińskich uchodźców pogorszył się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy" - pisze Scarr.
"W rzeczywistości badanie wykazało, że wśród jednej czwartej Polaków, którzy stwierdzili, że ich nastawienie uległo zmianie, 60 proc. stwierdziło, że uległo pogorszeniu. Tak więc według badania ok. 17 proc. Polaków jest tego zdania, a nie 68 proc." - dodaje dziennikarz BBC.
Jak czytamy na stronie "Rzeczpospolitej", badania przeprowadzili badacze z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie.
"To raport porównawczy z badań przeprowadzonych wśród osób w wieku 16–65 lat oraz próbie regionalnej (obszar przygraniczny z Białorusią) w latach 2022–2023" - czytamy.
- Wyniki przeprowadzonych przez nas badań opinii publicznej wykazują, że pozytywna postawa Polaków względem Ukraińców i pomocy im, głównie militarnej, praktycznie nie uległa zmianie od początku wojny - tłumaczy kierujący badaniami dr Robert Staniszewski.
- Jednak kiedy zadaliśmy pytania dodatkowe "Czy zmieniło się Pana(i) nastawienie do uchodźców z Ukrainy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, tj. od czerwca 2022 r.?", aż jedna czwarta osób objętych badaniem odpowiedziała "tak". Co więcej, w tym 68 proc. zadeklarowało, że kierunek zmiany jest negatywny, a więc ich nastawienie się pogorszyło. Zjawisko to wymaga dalszych badań, by móc wyjaśnić ten dysonans - podkreśla badacz w rozmowie z gazetą.
Kim jest Olga Skabiejewa?
W grudniu Olga Skabiejewa skończy 39 lat. Od 2016 r. wraz z mężem Jewgienijem Popowem prowadzi program "60 minut" na kanale Russia 1, w którym atakuje opozycję i powiela kremlowską propagandę. On ponoć uczył się propagandy w Korei Północnej, ona jest nazywana "siłą specjalną" rosyjskich mediów oraz "żelazną lalką telewizji Putina".
Skabiejewa wsławiła się dyskredytowaniem brytyjskiego śledztwa ws. otrucia Siegieja Skripala i jego córki przy pomocy bojowego środka z Rosji. Na antenie mówiła, że jest to "brytyjski spisek, mający na celu oczernienie Rosji".
Po najeździe Rosji na Ukrainę Skabiejewa wraz z 25 oligarchami została objęta sankcjami UE i czterech innych krajów. W czerwcu 2022 r. ukraińska prokuratura poinformowała, że prowadzi wobec niej śledztwo. Skabiejewa miała tuszować rosyjskie ataki na cywilów, nawoływać do agresji militarnej i siłowego przejęcia władzy w Ukrainie oraz zajęcia jej terytorium.
- Skabiejewa nie jest dziennikarką - stwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Łabuszewska, ekspertka od spraw rosyjskich mediów. - Jest funkcjonariuszką wydziału propagandy Kremla, realizującą zadania. Propaganda to filar władzy Putina. Funkcjonariusze są świetnie wynagradzani, o czym świadczy m.in. wypasiona posiadłość jej i jej męża Jewgienija Popowa. Małżeńska para dziennikarzy w Rosji pracująca w mediach zwyczajnych nie mogłaby sobie na coś takiego pozwolić.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.