Zaskakujący finał małżeństwa Izy i Kamila. A miało być tak pięknie

Losy bohaterów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zmieniają się jak w kalejdoskopie. Sceptycy tego typu programu muszą być zachwyceni. Wychodzi bowiem na to, że żadne z zaaranżowanych w tej edycji małżeństw nie będzie miało szczęśliwego zakończenia.

Izabela nie tak wyobrażała sobie początek relacji z Kamilem
Izabela nie tak wyobrażała sobie początek relacji z Kamilem
Źródło zdjęć: © player/screenshot
Magdalena Sawicka

16.05.2021 14:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Finał 5. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mają już za sobą ci widzowie, którzy śledzą program na Player.pl. Na TVN7 ten odcinek pojawi się dopiero 21 maja. I choć telewizyjna premiera wciąż przed nami, w sieci już buzuje od komentarzy. Internauci najżwawiej komentują koniec małżeństwa Karola i Igi. Nie jest to specjalnie zaskakujące, ponieważ to tej parze poświęcono w finale najwięcej czasu.

Izie i Kamilowi poświęcono zaskakująco mało miejsca. Zaaranżowane przez ekspertów TVN małżeństwo uchodziło bowiem za najbardziej udane. Mieli co prawda fatalny start, ponieważ 35-latkę wystraszył i zniechęcił wiek męża. Jednak pomimo kilku gaf, para zawsze dochodziła do konsensusu, a obie rodziny bardzo się polubiły.

Pojawiają się poważne problemy

W finałowym odcinku najpierw pokazano, że Iza i Kamil zgodnie postanowili pozostać w związku małżeńskim. Byli tak wdzięczni ekspertom, którzy zaaranżowali ich ślub, że podarowali im drobne upominki. Po miesiącu kamery wróciły do nich, sprawdzić, jak rozwija się ich relacja. To, co przede wszystkim powiedziała 35-latka, mogło być dla widzów zaskoczeniem.

Małżonkowie przed miniony miesiąc nie spędzili ze sobą za dużo czasu, ponieważ oboje chorowali. Nie wyjaśniono, o co dokładnie chodzi, jednak można założyć, że przechodzili koronawirusa i byli objęci kwarantanną. Rozłąka fatalnie wpłynęła na ich relację, o czym Iza powiedziała dwukrotnie - do kamery oraz w rozmowie z mamą i przyjaciółką.

- Mamy kryzys, nie będę tego ukrywała. Na pewno on musi zmienić kilka kwestii - powiedziała 35-latka i zapewniła rozmówczynię, że podniosła ten temat z mężem, jednak bez efektów. - Znowu popełnił jakieś gafy, które mi się już nie podobają, bo mają miejsce już któryś raz - dodała.

Iza opowiedziała też o tym, że jednym z ich małżeńskich problemów jest intymność.

- Przede wszystkim nie ma między nami bliskości fizycznej. Dla mnie jeśli nie ma bliskości fizycznej, to nie ma budowania też emocjonalnej relacji - powiedziała. W rozmowie z mamą i przyjaciółką dodała też, że chce mieć "mężczyznę dojrzałego i odpowiedzialnego".

Komentarze (75)