Wpadka TVP. Stacja "wymyśliła" sobie zagraniczną gwiazdę na sylwestra
02.01.2021 23:35, aktual.: 03.03.2022 02:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy oglądając Sylwestra Marzeń z Dwójką, zachodziliście w głowę, kim jest Pedro Santana? Nic dziwnego. TVP "wymyśliło" gwiazdę, która nie dość, że nie ma żadnej kariery, to zaśpiewała w Ostródzie cudzą piosenkę. Choć miał być to jej "najbardziej rozpoznawalny utwór".
Nie milkną echa po imprezie sylwestrowej Polsatu, na której wystąpił "farbowany" Andrea Bocelli. Stacja zapowiadała gwiazdę-niespodziankę, po którą, jak głosiła plotka, miał udać się do Włoch Krzysztof Ibisz. Okazał się nią Czadoman ucharakteryzowany na słynnego tenora. Na stację posypały się gromy. Do chóru krytyków dołączyło także TVP. W sobotnim wydaniu "Wiadomości" zaatakowano konkurencyjną stację, wypominając Polsatowi, że widzowie "mieli prawo poczuć się zrobieni w konia".
- Tymczasem na scenie w Ostródzie podczas Sylwestra Marzeń z Dwójką występowały prawdziwe, a nie podrabiane gwiazdy. Natomiast co do sylwestra Polsatu to trudno się z tymi słowami nie zgodzić [chodzi o słowa "Time To Say Goodbye" śpiewane przez Czadomana - przyp.red.]. Łatwo za to zrozumieć widzów, którzy w sylwestrowy wieczór powiedzieli Polsatowi "do widzenia!" - tłumaczył autor reportażu.
Dzień wcześniej Polsat skrytykował też Jacek Kurski w niecodziennej rozmowie z Danutą Holecką. Kłopot w tym, że TVP też ma swoje za uszami jeśli chodzi o Sylwestra Marzeń z Dwójką.
Na imprezie Telewizji Polskiej wystąpił tłum wykonawców. Cleo, Roksana Węgiel, popularni discopolowcy czy bracia Golec. Wśród nich była też gwiazda zza granicy, niejaki Pedro Santana. Jak czytamy na oficjalnej stronie TVP, w ostródzkim amfiteatrze Santana wykonał "swój najbardziej rozpoznawalny utwór", czyli "Opa Opa".
I tu pojawia się zasadniczy problem. Pedro Santana nie jest żadną gwiazdą, a "Opa Opa" to hit duetu Antique z 1999 r. O sprawie jako pierwsza napisała na Twitterze Marta Najman, współprowadząca kanał popkulturalny Napisy Końcowe.
"Nie wiem, czy wiecie, ale TVP na Sylwestra Marzeń wymyśliło sobie artystę. Przed wami Pedro Santana i jego historia!" – pisze Najman, którą zaciekawiło, że nieznany artysta wykonuje nie swój utwór. Po szybkim "śledztwie" udało jej się ustalić kilka zaskakujących faktów.
"[…] kim jest ten Pedro i co takiego ma we własnym repertuarze, że TVP pogardziło? Szukam, szukam. No i nic. W sensie - NIC NIE MA. Bo Pedro nie ma kariery. Nie ma żadnego własnego utworu. Nie jest gwiazdą estrady ani absolutnie nikim rozpoznawalnym" – pisze podcasterka.
Okazuje się, że pochodzący z Wenezueli Santana to uczestnik greckich talent show, m.in. "The Voice", którego na YouTubie subskrybuje zaledwie 600 osób.
Jak Santana trafił na Sylwestra Marzeń z Dwójką? Najprawdopodobniej dzięki występom w programie TVP "Jaka to melodia?" i podczas wakacyjnej trasy Dwójki.
"I nie piszę tego, żeby śmiać się z pana Pedro. Piszę to, bo kuriozalność TVP i kreowanie na gwiazdę osoby, która coverowała im 'Despacito' w 'Jaka to melodii', więc teraz wystąpi na sylwestrze - to jest ten poziom abstrakcji, co wymyślenie projektanta mody Christiana Paula" – dodaje Najman, nawiązując do innej wpadki TVP.
Twitterowiczka zwraca uwagę, że nie byłoby problemu, gdyby TVP napisało wprost, że gość z zagranicy wykonał nie swoją piosenkę. Dodaje też, że być może doszło do jakiegoś niedopatrzenia, choć jej ustalenie faktów zajęło godzinę.
"Na tym tle Polsat, który jako światowej sławy tenora sprzedaje nam Czadomana w kostiumie Bocellego to wysokiej klasy przedsięwzięcie artystyczne. Przynajmniej Czadoman ma karierę" - konkluduje podcasterka.
Warto też dodać, że Santana wykonał w Ostródzie także słynne "Tic Tici Ta" zespołu Carrapicho z 1996 r. W relacji na stronie TVP Info także został przypisany Wenezuelczykowi.