Wiadomości TVP zrobiły z niego tajniaka. Nie mieli pojęcia, kim jest

"Wiadomości" TVP kreowały niedawno "tajemniczego" lidera OSK, który instruuje demonstrantów. Mężczyzna nie jest jednak ani tajemniczy, ani anonimowy, no chyba że dla pracowników TVP. To kolejna rażąca wpadka lub celowa manipulacja pracowników stacji.

Manipulacja "Wiadomości" TVP zdemaskowana. Ujawniono, kim jest tajemniczy mężczyzna
Manipulacja "Wiadomości" TVP zdemaskowana. Ujawniono, kim jest tajemniczy mężczyzna
Źródło zdjęć: © Kadr z TVP

27.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:09

W głównym, środowym wydaniu "Wiadomości", jak co dzień ostatnimi czasy, sporo uwagi poświecono dyskredytacji Strajku Kobiet i atakom na jego liderki. Szczegółowo pisaliśmy o tym tu. W programie pokazywano m.in. tłum zgromadzony przed komisariatem na ul. Wilczej w Warszawie, gdzie trafiła zatrzymana przez policję w czasie demonstracji pod MEN reporterka Agata Grzybowska. Autor materiału zwracał widzom uwagę na tajemniczego mężczyznę z telefonem i jego "nietypowe zachowanie". Jak przekonywano, mężczyzna przekazuje demonstrantom instrukcje, jak mają się zachować. W tym samym wydaniu widzowie usłyszeli także o tym, że warszawski ratusz sponsoruje szkolenia "skrajnie lewicowych zadymiarzy". Wszystko zaczyna się więc układać w spójną całość.

Tyle że zagadkowa postać lidera OSK nie jest tak naprawdę ani tajemnicza, ani anonimowa, no chyba że dla pracowników TVP. Kolejną rażącą wpadkę lub celową manipulację pracowników stacji zdemaskował portal oko.press.

"Mężczyzna z telefonem" to Witek Hebanowski, prezes fundacji Inna Przestrzeń, znany działacz społeczny, inicjator m.in. popularnej akcji pisania listów Amnesty International. Sprawę manipulacji "Wiadomości" skomentował w rozmowie z Piotrem Pacewiczem na łamach oko.press.

"Poczułem, że ktoś przy pomocy mojej osoby uprawia paskudną propagandę. Ten numer TVP rozszedł się szeroko, powstają memy, ktoś się śmieje, że zamawiam pizzę przez telefon, ktoś komentuje, że jestem agentem Kremla, ktoś się domyśla, że mówię, żeby kazać ludziom krzyczeć 'Je... PiS'. Te memy przestają mnie jednak śmieszyć. Trzeba się raczej zastanowić…" - mówi Hebanowski i dodaje, że nie zostawi tak tej sprawy.

"(...) Nie wyobrażam sobie, by jakiekolwiek profesjonalne dziennikarstwo mogło używać takich środków. Przyzwyczailiśmy się, że taka jest publiczna telewizja, ale nie powinniśmy się przyzwyczajać. Dlatego będę żądał od TVP sprostowania, bo było to fałszowanie rzeczywistości" - wyznaje w rozmowie z Pacewiczem.

Prezes fundacji Inna Przestrzeń nie ukrywa, że wspiera protesty Strajku Kobiet. Dla niego demonstranci prezentują patriotyczną postawę, "bo obrona praw człowieka, walka o sprawy kobiet i o rządy prawa, to walka o Polskę po prostu".

Warto wspomnieć, że prospołeczna postawa Hebanowskiego kształtowała się od najmłodszych lat. Na demonstracje chodził od dziecka. Tak wspominał o tym m.in. w wywiadzie dla portalu poświęcanego organizacjom pozarządowym Ngo.pl.

"Mój tata jest plastykiem i kiedy byłem mały chodziłem na różne wernisaże, z drugiej strony – moja mama bardzo często zabierała mnie na demonstracje antykomunistyczne. Pamiętam np. msze księdza Popiełuszki, które gromadziły i inteligencję, i prostych ludzi, wierzących i niewierzących. Te doświadczenia miały na mnie wpływ. Szybko zauważyłem, że cokolwiek się wymyśli, to jeżeli jest grupa ludzi, która chce działać, to taka grupa jest w stanie zrobić wszystko" - mówił Hebanowski.

Zobacz także
Komentarze (735)