"Wataha": emocjonujący finał świetnego sezonu. Warto było czekać
Trzeci sezon "Watahy" odsłonił wszystkie karty. I pewne jest jedno. Naprawdę warto było na niego czekać.
10.01.2020 | aktual.: 10.01.2020 18:33
Obecnie "Wataha" to bez wątpienia flagowy i jeden z najchętniej oglądanych serial rodzimego oddziału HBO. Produkcja, która przed laty podbiła serca widzów, doczekała się trzech sezonów. Trzech bardzo dobrych sezonów, warto dodać.
Nie jest tajemnicą, że sztuka utrzymania uwagi widza przez kilka serii jednej opowieści nie jest łatwa. Zwłaszcza jeśli jedną od drugiej dzielą kilkuletnie odstępy czasowe. HBO ta sztuka się udała. Bo w przypadku "Watahy" naturalny upływ czasu zdaje się działać na korzyść. Fani zdążyli stęsknić się za bohaterami, a poboczne wątki dotyczące członków Watahy, które mogły rozpraszać uwagę, odeszły w niepamięć.
"Wataha" zdążyła przyzwyczaić już widzów, że kiedy wraca, robi to z impetem, prezentując otwarcie godne twórczości Hitchcocka. Tak było i tym razem. Ale owo tąpnięcie, będące powodem wszczęcia nowego śledztwa w Bieszczadach, nie jest jednym elementem, który ma potrząsnąć pogranicznikami i odbiorcami. Fabuła skutecznie trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego odcinka.
Zobacz także
W trzecim sezonie nie brakowało zwrotów akcji, brutalnych scen oraz intrygi, która z odcinka na odcinek tworzyła coraz gęstszą i coraz bardziej duszącą atmosferę wokół bohaterów. W trzecim sezonie udało się zręcznie prowadzić intrygę, jednocześnie stale nawiązując do tej, która jest główną osią akcji od samego początku, od wybuchu i tragicznej śmierci wielu członków "Watahy".
Zobacz także
Droga do rozwiązania zagadki jest kręta i owszem, usłana trupami. Bo trudno się oprzeć wrażeniu, że trzeci sezon jest najbrutalniejszym ze wszystkich. Tak w sensie dosłownym, jak i pod względem emocjonalnego ładunku, jaki ciąży na bohaterach, szczególnie jeśli chodzi o Wiktora Rebrowa i Igi Dobosz. Ale chociaż to oni grają w tym sezonie pierwsze skrzypce, nie brakuje tu naprawdę mocnych postaci. Dobitnie pokazuje to ostatni, finałowy odcinek.
Czy jest wybuchowy? To z pewnością kulminacja akcji i dynamiki całego sezonu. Czy rozwiązuje wszystkie zagadki, które pojawiły się przez ostatnich kilka lat? Twórcy "Watahy" zadbali o to, by widz odcinek po odcinku odkrywał prawdę i dał się zaskoczyć. Zadbali też o to, by został z Watahą z Bieszczad do samego końca. I słusznie, bo na taki serial (i na taki, choć słodko-gorzki finał) warto było czekać.
Wszystkie sezony "Watahy" są dostępne na HBO GO. Finałowy odcinek trzeciego sezonu zadebiutował 10 stycznia na platformie i w HBO.