W nowym sezonie hitu pojawiła się nietypowa scena. Aktorka wyjaśnia jej znaczenie
Nie milkną echa wokół najnowszego sezonu (a właściwie jego części) popularnego serialu Netfliksa "The Crown". W jednym z odcinków ostatniej, szóstej serii fani zobaczyli nietypową scenę, która wzbudziła dużo emocji zarówno wśród widzów, jak i krytyków. Teraz do sprawy odniosła się odtwórczyni roli Diany, Elizabeth Debicki. Uwaga: tekst zawiera spoilery.
20.11.2023 | aktual.: 20.11.2023 22:00
Pierwsze cztery epizody szóstej części "The Crown" są dostępne na Netfliksie od 16 listopada 2023 r. Opowiadają one o wydarzeniach, które doprowadziły do tragicznej śmierci księżnej Diany w sierpniu 1997 r. Właśnie z uwagi na to wydarzenie serial jeszcze na długo przed premierą wzbudzał spore zainteresowanie publiki. Wcielająca się w główną bohaterkę tej odsłony serii Elizabeth Debicki otwarcie przyznawała, że kręcenie wielu scen było dla niej niebywale trudne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "The Hollywood Reporter" gwiazda "Tenet" odniosła się też do krytyki, jaka spłynęła na twórców serialu w kontekście pośmiertnych rozmów Diany z księciem Karolem (Dominic West) i królową Elżbietą (Imelda Staunton). W przeciwieństwie do recenzentów serialu aktorka uważa je za udane, a nawet więcej – piękne.
– Ta scena była naprawdę druzgocąca i piękna. Dom (Dominic West – przyp. aut.) i ja byliśmy bardzo ciekawi, kiedy się w to zagłębialiśmy. Nie sądzę, byśmy wiedzieli, jak to zagrać i wydaje mi się, że w ogóle nie było prób. Więc to, co widzą ludzie, jest bardzo surowe – to jak pierwsze lub drugie ujęcie dla nas obojga. To rodzaj metarozmowy o żałobie – podzieliła się swoimi odczuciami aktorka.
– Dla mnie było to bardzo prawdziwe – idea, że gdy nagle stracisz osobę, którą kochasz, musisz z nią porozmawiać jeszcze raz. A także, w tym wyimaginowanym wcieleniu, oni są w stanie powiedzieć to, czego być może nigdy nie byli w stanie powiedzieć. Myślę, że to bardzo prawdziwe i trafne, jeśli chodzi o żałobę po kimś – zdradziła swoją interpretację nietypowej sceny.
The Crown: Season 6 | Part 1 Trailer | Netflix
"To mnie zniszczyło"
Debicki niejednokrotnie mówiła, że zagranie Diany było dla niej nie lada wyzwaniem, przede wszystkim emocjonalnym. W rozmowie z Radio Times przyznała, że przez długi czas zwlekała z zapoznaniem się ze scenariuszem, bo wiedziała przecież, co czeka jej bohaterkę. W wywiadzie dla "The Hollywood Reporter" wyznała, że zagranie tej budzącej kontrowersje sceny było dla niej metodą na wyrażenie tego, co czuła przez dwa sezony, wcielając się w tragicznie zmarłą księżną.
– Możliwość powiedzenia jako postać tego, co prawdopodobnie chciałam powiedzieć (...) przez dwa sezony, po prostu mnie zniszczyła, ale w najlepszy sposób. Ale to, czego nie widać, to oczywiście fakt, że robiliśmy ujęcia, później ktoś robił przerwę, a potem oboje [z Dominikiem Westem – przyp. aut.] płakaliśmy i był to naprawdę okropny, bolesny rodzaj płaczu – zdradziła Debicki.
– Potem to wszystko wycieraliśmy i robiliśmy kolejne ujęcie. Myślę, że kręciliśmy to przez około godzinę, a pod koniec leżeliśmy na tym stoliku. Byliśmy bardzo zmęczeni. Ale jestem naprawdę dumna z tej sceny. Czuję, że jest naprawdę szczera i myślę, że praca Doma w całym sezonie, ale szczególnie w tym odcinku, jest po prostu zadziwiająco piękna – pochwaliła kolegę z planu aktorka.
Wszystkie sześć sezonów "The Crown" jest dostępnych na platformie Netflix.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.