TVP chce być jak Netflix. Prezes Kurski ma spore ambicje

Kierownictwo Telewizji Polskiej dobrze zdaje sobie sprawę ze zmieniających się preferencji widzów. Dziś nie każdy zasiada o wyznaczonej porze przed telewizorami, aby obejrzeć ulubiony serial czy program. Dlatego tak istotne jest dostarczenie odbiorcom swojej oferty również w internecie. Choć TVP dysponuje własną platformą VOD, od roku współpracuje też z Netfliksem, gdzie można zobaczyć m.in. "Ranczo", "O mnie się nie martw", "Prokuratora", "Zenka" czy "Sanatorium miłości". Trwają też prace nad wspólną produkcją Netfliksa i TVP - serialem "Erynie", w którym zagra główną rolę Marcin Dorociński.

Prezes TVP w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl podkreśla, że Telewizja Polska "sama chce być jak drugi Netflix”. W 2022 r. zamierza dostarczyć na rynek dekoder hybrydowy HbbTV zapewniający standard DVB-T2/HEVC, co oznacza, że przy jego pomocy będzie można oglądać zarówno telewizję linearną, jak i internetową.

- Nasza współpraca produkcyjna i licencyjna z Netflixem to jedna kwestia, a druga to "netflixowski" sposób konsumpcji mediów. Uważam, że jest przyszłością i bardzo dużą szansą dla Telewizji Polskiej. Chcemy mieć quasi netflixowską ofertę konsumpcji mediów, czyli od poniedziałku do czwartku stream seriali, których jest kilka, ale codziennie emitujących premierowe odcinki. Seriale popularne i seriale premium po 21.30. Już od 16.00 prawie do 23 - zapowiada Jacek Kurski.

Nie wiadomo, jakie seriale premium zamierza w najbliższym czasie wyprodukować Telewizja Polska. Ich najbardziej ceniona produkcja ostatnich lat, czyli serial "Artyści" z 2015 r. wkrótce trafi na Netflix.

Warunki umowy pomiędzy TVP a Netfliksem nie są jawne, podobnie jak wyniki oglądalności polskich produkcji na amerykańskiej platformie.