Trójka nie przeprosi Marka Niedźwieckiego. Kuba Strzyczkowski wyjaśnia zamieszanie
Zarząd Trójki nie opublikował nigdzie żadnych przeprosin dla Marka Niedźwieckiego i dochodzi swoich spraw w sądzie. Kuba Strzyczkowski postanowił zareagować i poinformował odpowiednie organy oraz słuchaczy o zamieszaniu.
14.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marek Niedźwiecki odszedł z radiowej Trójki po aferze z anulowaniem wyników Listy Przebojów Trójki w maju, kiedy to wygrała piosenka Kazika Staszewskigo "Twój ból jest lepszy niż mój". Wówczas zarząd stacji oskarżał go o manipulowanie głosami, czego, jak mówi Niedźwiecki, nie robił. Dziennikarz wystąpił na drogę sądową. Domaga się oficjalnych przeprosin oraz zapłaty 10 tys. zł na wsparcie dla lekarzy.
Zarząd Polskiego Radia nie ma jednak zamiaru nigdzie umieszczać żadnych oficjalnych przeprosin dla Niedźwieckiego, nawet na prośbę Kuby Strzyczkowskiego. "W związku z Państwa komentarzami informuję, że poprosiłem o umieszczenie moich przeprosin dla Marka Niedźwieckiego na stronie Trójki. Decyzją Zarządu przeprosin nie umieszczono. Zarząd uważa, że nie obraził Pana Marka i chce dochodzić swoich racji przed sądem" - tłumaczy dyrektor Trójki we wpisie na facebookowej stronie Trójki.
Nowy dyrektor wyjaśnia słuchaczom całą sytuację. Miał reagować, namawiać odpowiednie osoby do dymisji po aferze, ale do rezygnacji nie doszło. W związku z tym poinformował Biuro Programowe o problemach.
"Zaproponowałem dyr. Rogalskiemu złożenie dymisji. Nie złożył. Nie uczestniczy w pracach Zespołu Trójki, ponieważ Zespół nie wyobraża sobie tej współpracy z uwagi na szkalowanie red. Niedźwieckiego. Nie podoba mi się udział red. Cejrowskiego w kampanii wyborczej. Poinformowałem Biuro Programowe i Zarząd o problemie. Czekam na reakcję. Mimo trudności bądźcie, proszę, z nami - czytamy w poście na Facebooku.