Negocjacje z Niedźwieckim zawieszone? "Czekamy na rozstrzygnięcie audytu"
Nie kończą się zmiany w radiowej Trójce. W ramówce pojawiły się nowe audycje i duety prowadzących. Nie ustają jednak pytania słuchaczy o Listę Przebojów i o to, czy wróci Marek Niedźwiecki? Kuba Strzyczkowski zabrał głos w tej sprawie.
24.06.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:09
Audycja "Byle do 13" z nowymi duetami prowadzących, "Blondynka w Trójce" Beaty Pawlikowskiej czy językowy kącik profesor Katarzyny Kłosińskiej "Astronomia języka" to tylko niektóre nowości w ramówce Trójki. Kuba Strzyczkowski, nowy dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia, podkreśla w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl, że to nie koniec zmian na antenie.
- Oczywiście nie wytracamy tempa, wkrótce słuchacze usłyszą kolejne nowe nazwiska. Nie o wszystkich mogę mówić, bo negocjacje trwają - zaznacza.
Słuchacze jednak nadal dopytują, kiedy i czy w ogóle wróci Marek Niedźwiecki i Lista Przebojów. Telefony w tej sprawie wciąż się pojawiają, zazwyczaj podczas piątkowej popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki", którą prowadzi Strzyczkowski. Jak się okazuje, kluczowy w tej sprawie jest wynik audytu muzycznej audycji. W najnowszej wypowiedzi dyrektor Trójki z mniejszym entuzjazmem komentuje możliwość powrotu Marka Niedźwieckiego. Wygląda na to, że negocjacje z gospodarzem Listy Przebojów zostały zawieszone.
- Czekamy na rozstrzygnięcie audytu prowadzonego przez Polskie Radio. Po jego zakończeniu wrócimy do rozmów z Markiem Niedźwieckim o powrocie na antenę - mówi w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Kuba Strzyczkowski.
Przypomnijmy, że niedługo po objęciu stanowiska dyrektora dziennikarz zapewniał, że zapowiedziana 19 maja przez Prezes Polskiego Radia kontrola Listy Przebojów jest niepotrzebna.
- Niepotrzebny jest żaden audyt. Potrzebny jest odporny na boty i inicjatywy hakerskie sprawny program komputerowy. To dotyczy wszystkich nadawców, tylko się tym nie chwalą. I tyle na ten temat, to jest cała tajemnica tak zwanych manipulacji - mówił Polskiej Agencji Prasowej. Na początku czerwca okazało się jednak, że władze Polskiego Radia audyt zarządziły i jest on w toku, co potwierdziła osoba z biura zarządu Polskiego Radia.
Marek Niedźwiecki wciąż czeka zaś na przeprosiny ze strony Polskiego Radia i TVP oraz kwotę 10 tys. złotych na rzecz lekarzy walczących z pandemią.