Wybory 2020: Mann żartuje z prezydenta i Trójki. Luźna atmosfera się udziela
Pierwszy dzień pracy Wojciecha Manna w Radiu Nowy Świat nie mógł być nudny. Prezenter spotkał się ze słuchaczami już o 6 rano. W kilkugodzinnej audycji nie zabrakło przytyków do prezydenta i Polskiego Radia.
Ruszyło Radio Nowy Świat, które możecie słuchać m.in. za pośrednictwem Open FM. Pierwszy dzień pracy dziennikarzy, którzy kilka tygodni temu opuścili Trójkę, zaczął się w wyjątkowo luźnej atmosferze. Wojciech Mann pierwszy raz poprowadził swoją "Poranną Mannę". Co usłyszeliśmy?
"Poranna Manna" zaczęła się o 6 rano, a pierwszym gościem Wojciecha Manna był Piotr Bukartyk. Panowie doskonale znają się z Trójki, gdzie oboje prowadzili audycje. Przyznali, że zawsze mówili sobie per "pan", pracując dla Polskiego Radia. A skoro Radio Nowy Świat ma być nowym początkiem dla słuchaczy i samych dziennikarzy, to pierwsze co, to przeszli na "ty".
Bukartyk pojawił się w audycji jeszcze drugi raz i zaśpiewał przygotowaną specjalnie na tę okazję piosenkę. W tekście było m.in. "narodowych mediów może nam zarząd cmoknąć we wskazany narząd".
- Zacząłem mieć podejrzenia, że tworzy pan protest-song! - skomentował Mann. Na co Bukartyk odpowiedział krótko: - Idźmy na wybory i zróbmy z tym porządek.
Prowadzący zwrócił uwagę, że w szkole człowiek uczy się, że trzeba mówić prawdę. - A potem jak ktoś pracuje w niektórych mediach to jakby odwrotnie ma przykazane - wytknął.
Nawiązania do prezydenta
Luźna atmosfera utrzymywała się przez większą część audycji Manna. Gościł kolejno innych prowadzących audycje dla RNŚ, m.in. Katarzynę Kasię i Grzegorza Markowskiego.
Ta przyjemna atmosfera sprzyjała uszczypliwym komentarzom, np. w stronę prezydenta. Prowadzący rozmawiał o językowych potknięciach w radiu, a jeden z gości zwrócił uwagę, że prezydent Andrzej Duda dość często się myli, na co ludzie zwracają uwagę. - Dlatego jest tak lubiany - skomentował krótko Mann.
A propos tego, czego w radiu nie wypada robić, Mann zwrócił uwagę, że nie powinno się sztywno odczytywać tego, co podsunie się dziennikarzom przed nos. Czy nawiązywał do swojej poprzedniej pracy w Trójce? No kto wie...
Gościem Manna był także Michał Nogaś, z którym spotkał się "po czasie posuchy". Nie trzeba przypominać, że Nogaś także pracował dla Trójki, z którą rozstał się w związku z aferą wokół Listy Przebojów prowadzonej przez Marka Niedźwiedzkiego.
Dziennikarze żartowali sobie tak, że prawie tracili oddech. - Nikt nam nie będzie w obcych językach dyktował, co mamy robić - żartował Mann, nawiązując do słów Andrzeja Dudy.
Panowie byli prawie nieprzytomni ze śmiechu, dyskutując o węgierskich słówkach i wyrażeniach.
Pojawiła się też Beata Grabarczyk, która w RNŚ poprowadzi audycje polityczne w poniedziałki i środy. Jak mówiła, w najbliższej zapyta m.in. o to "co ukrywa przed nami rząd". - To może być ciekawe, jak powiedzą prawdę - skomentował Mann.
Audycja Wojciecha Manna potrwa do godziny 10. W ramówce następnie znajdą się:
"Próbny lot" – od 10:00 do 11:00
"W środku dnia" – od 11:00 do 14:00
"Świat nowej muzyki" – od 14:00 do 16:00
"Popołudnie w Nowym Świecie" – od 16:00 do 19:00
"Audycja muzyczna" – od 19:00 do 22:00