Arkadiusz Jakubik wykrzyczał wściekłość w Sopocie. Aktor uderzył w PiS
"Lepiej już było" - podsumowała pierwszy dzień festiwalu Top of The Top Sopot Festival 2023 na Instagramie jedna z internautek, rozczarowana poziomem imprezy TVN i RMF. Wielkie emocje, choć niekoniecznie te pozytywne, wzbudziły m.in. występy Muńka Staszczyka czy Beaty Kozidrak, ale i tak boleśniejsze od fałszu było słuchanie prowadzących imprezę gwiazd TVN.
Pierwszego dnia Top of The Top Sopot Festival 2023 na scenie w Operze Leśnej zaprezentowało się kilkanaścioro artystów, a jako pierwsze wybrzmiały utwory Maanamu w wykonaniu Krzysztofa Zalewskiego ("Szare miraże"), Natalii Przybysz ("Cykady na Cykladach") i Anny Karwan ("Boskie Buenos"). W pierwszej części imprezy zatytułowanej "Ta noc do innych niepodobna" scenę, z małymi wyjątkami w osobie wspomnianego już Krzysztofa Zalewskiego, Tomasza Organka czy Michała Szpaka, zdominowały kobiety, bo "siła kobiet" to hasło, które przyświecało pierwszemu dniu muzycznej imprezy organizowanej przez TVN i RMF.
Panie królowały nie tylko wśród artystek, ale i prezenterek. Zgromadzoną w Operze Leśnej, jak i przed telewizorami publiczność powitało aż sześć prezenterek: Paulina Krupińska, Ola Filipek, Małgorzata Rozenek-Majdan, Julia Wieniawa, Anna Senkara i Gabi Drzewiecka. Choć na scenie olśniły kreacjami, nie udało im się ukryć tremy i braku doświadczenia. Podobnie jak realizatorom dźwięku uniknąć drobnych problemów technicznych na starcie, kiedy widzowie usłyszeli rozmowy z reżyserki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pierwszej części koncertu widzowie zobaczyli m.in. muzyczne duety (Natalia Przybysz i Krzysztof Zalewski z utworem "Miód") i tercety, kiedy to za mikrofon złapały wspólnie: Ann Karwan, Margaret, Sara James i Natalia Przybysz. Następnie scena przeszła w męskie ręce. Żywiołowo zaczął Tomasz Organek ze swoim przebojem "Wiosna", tak zwracając się między zwrotkami do publiczności: - Ważne, żebyście kochali muzykę i wolność, to zawsze będziecie piękni.
Fala krytyki po występie Muńka na Top of The Top Sopot Festival 2023
Za 40 lat muzycznej przygody dziękował za to ze sceny sopockiej publiczności Muniek Staszczyk, który z zespołem T.Love wykonał przeboje "I Love You" i "Warszawa". I choć publiczność w Operze Leśnej przyjęła Muńka niezwykle gorąco, jego mało perfekcyjny występ na żywo został skrytykowany przez widzów w sieci.
"Muniek powinien przejść na emeryturę. Tego nie da się słuchać" - napisała jedna z użytkowniczek Facebooka na oficjalnej stronie festiwalu Top of The Top Sopot Festival. Podobne opinie można było także znaleźć, chociażby na platformie X.
Gwiazdy zamiast profesjonalistek
Jednak nie tylko Muńkowi dostało się od żywo komentujących imprezę TVN i RMF w mediach społecznościowych. Widzowie nie zostawili suchej nitki także na prezenterkach, które niewątpliwie były najsłabszym ogniwem poniedziałkowej imprezy.
Tylko dwie z nich - Aleksandrę Filipek i Gabi Drzewiecką - z racji radiowego doświadczenia można było nazwać profesjonalistkami. TVN postawił co prawda wielkie gwiazdy (Małgorzatę Rozenek-Majdan czy Julię Wieniawę), jednak kompletnie pozbawione konferansjerskiej żyłki czy tak ważnych w przypadku powadzenia imprez na żywo spontaniczności i dobrego kontaktu z publicznością.
W efekcie więcej było tzw. gwiazdorzenia, wyuczonych formułek, autopromocji niż prawdziwego dialogu z publicznością. Wyznaczonym tego dnia kobiecym duetom, mimo licznych deklaracji, wyraźnie brakowało siostrzeńskiej chemii. Panie wchodziły sobie w słowo, brakowało im zgrania i emocji.
Pierwszą część koncertu zamknęły Margaret i Sylwia Grzeszczak, która zaprezentowała kompilację swoich największych hitów wykonanych m.in. w duecie z Liberem i Mateuszem Ziółkiem.
Drugą część koncertu zatytułowaną "Więcej niż muzyka" otworzył efektowny recital Michała Szpaka, który zaprezentował m.in. swój najnowszy singiel "Gaja" i do którego, ku ogromnemu zaskoczeniu, dołączyła w utworze Madonny "Like a Prayer" odziana w złoto Beata Kozidrak.
Jeśli komuś mało było zaskakujących momentów w czasie poniedziałkowego festiwalu, kolejnym takim była kuriozalna promocja herbaty z udziałem finalistki ostatniej edycji "Top Model", którą nieoczekiwanie zobaczyli na swoich ekranach widzowie TVN.
Po kolejnej serii drętwych żartów prezenterek widzowie mogli z ulgą odetchnąć od zażenowania podczas występu Igora Herbuta i zespołu Lemon. Ich fenomenalny występ rozgrzał publiczność, śpiewającą ze swoim idolem niemal słowo w słowo. Podobny entuzjazm wywołał zespół Kombii.
Dr Misio i polityczny akcent ze sceny Top of The Top Sopot Festival 2023
Pod koniec drugiej części nie zabrakło też politycznego akcentu wymierzonego w obecnie rządzących. Arkadiusz Jakubik, czyli Dr Misio, nie zostawił złudzeń, w kogo wymierzony jest utwór "Chory na Polskę":
- Dla wszystkich, którzy kochają ten kraj, ale mają dość tego, co robi nasza władza - zapowiedział swój protest song.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.