"Taniec z gwiazdami". Wszystko jasne. Wiadomo, kto odpadł w 5. odcinku
26.09.2022 19:53, aktual.: 26.09.2022 22:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątym odcinku 13. edycji "Tańca z gwiazdami" siedem par walczyło o uznanie jurorów i sympatię widzów. Tym razem motywem przewodnim było 30-lecie Telewizji Polsat. Która para odpadła z programu?
Przed emisją piątego odcinka z "Tańca z gwiazdami" musiały pożegnać się cztery pary. W pierwszym odcinku odpadli Łukasz Płoszajski i Wiktoria Omyła. Aktor na parkiecie radził sobie dobrze, ale nie zyskał sympatii widzów. Co innego Krzysztof Rutkowski. Jednak już w kolejnym epizodzie fani nie chcieli głosować na niego, więc detektyw pozbawiony tanecznego talentu odpadł z rywalizacji wraz ze swoją partnerką taneczną Sylwią Madeńską. W trzecim odcinku widzowie zdecydowali - Maja Włoszczowska i Roman Osadichiy musieli wrócić do domu. W czwartym byli to Agnieszka Litwin i Dominik Rudnicki-Sipajło.
W piątym odcinku pozostało siedem w par. Twórcy "Tańca z gwiazdami" zdążyli już przyzwyczaić widzów i uczestników do odcinków tematycznych. Widzieliśmy już m.in., jak pary tańczą do przebojów Krzysztofa Krawczyka. W poniedziałkowym (26 września) epizodzie show tematem przewodnim było 30-lecie Telewizji Polsat. Widzowie zobaczyli uwielbiane programy i seriale jak Idol, "Idź na całość", "Świat według Kiepskich", "Rodzinę Zastępczą" czy "Miodowe Lata".
Prowadzący Krzysztof Ibisz rozpoczął odcinek od podkreślenia, że telewizja Polsat skończyła 30 lat. Po czym zobaczyliśmy migawkę z różnych programów stacji - "Idola" czy "Pierwszej miłości". Wszyscy jurorzy mieli paszporty Polsatu. Andrzej Grabowski zażartował, że Ibisz nie posiada go, bo nie skończył jeszcze 18 lat.
Po chwili obok Ibisza pojawił się Maciej Rock, który prowadził "Idola" i "Must Be the Music. Tylko muzyka". Potem przeszliśmy do materiału poprzedzającego taniec Wiesława Nowobilskiego, kierownika budowy z programu "Nasz nowy dom". Uroczy uczestnik dobrze sobie radzi na parkiecie, mimo że mógłby mieć pewne trudności z utrzymaniem dłoni partnerki. Lata temu w wypadku stracił bowiem część palców.
- Polsat kojarzy mi się z młodością. Później tak się stało, że znalazłem się w programie "Nasz nowy dom". Kocham tę stację - powiedział.
Chwilę po godzinie 20. Nowobilski i Janja Lesar jako pierwsza para wyszli na parkiet. Zatańczyli tango, interpretację piosenki "One Day in Your Life" zaśpiewaną przez Alicję Janosz, zwyciężczynię pierwszej edycji "Idola".
- To tango było a’la marszałek, chodzony, chmielny. Nie ma znaczenia, co powiedziałam, bo wszyscy i tak na ciebie głosują - powiedziała Iwona Pavlović. Para łącznie dostała 26 punktów.
Jako druga para zatańczyli Karolina Pisarek i Michał Bartkiewicz. Był to swing do utworu "Radio Hallo" Lolka z zespołu Enej (zwycięzca pierwszej edycji "Must Be the Music").
- Uważam, że to był twój najlepszy taniec - powiedział Michał Malitowski. Pavlović była mniej entuzjastyczna, twierdząc, że Pisarek mogło wydawać się, że tańczy swinga, ale robił to jej partner. - Bogatemu to i byk się ocieli - rzuciła kąśliwie. Łącznie para zdobyła 28 punktów. - Jestem zadowolona z komentarzy jurorów. Przykładamy się na 100 proc. i mam nadzieję, że ten progres widać - powiedziała Pisarek.
Stefano Terrazzino (zwycięzca trzeciej edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo") zaśpiewał "Jesienne Róże" i było to tło do fokstrota w wykonaniu trzeciej pary, Jacka Jelonka i Michała Danilczuka.
- Nad precyzją trzeba popracować, jeśli chodzi o pracę stóp. Nadal was uwielbiam - wyznał Malitowski. - "Jesienne róże" mówią nam o pożegnaniu, ale na pewno nie o waszym, tego jestem pewny - rzucił Andrzej Piaseczny. Juror przyznał też, że czeka na walca, bo wie, że uczestniczy będą musieli zatańczyć jeszcze bliżej siebie. Jelonek i Danilczuk dostali 31 punktów.
Do kultowej piosenki "Adam i Ewa" Budki Suflera z serialu pod tym samym tytułem taniec współczesny zatańczyła para Michał Mikołajczak i Julia Suryś.
Po kiepsko ocenionym występie z poprzedniego odcinka (dostali 21 punktów od jury), para zapewniała w materiale poprzedzającym swój taniec, że tym razem wypadnie lepiej. Okazało się, że nie kłamali. - Państwo zatańczyliście najlepiej jak dotąd - mówił Piaseczny. - Twój przekaz Michale był jasny. Wszystko ze sobą dobrze grało - dodała Pavlović. Warto wspomnieć, że Pavlović w zeszłym tygodniu pomyliła imię uczestnika (mówiła do niego Mikołaj zamiast Michał). Zostało to jej wytknięte, ale tym razem jurorka poprawnie trafiła z imieniem. Para dostała 31 punktów.
Kolejna para, czyli Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński zatańczyli walca angielskiego do wielkiego hitu z filmu "Titanic" - "My Heart Will Go On".
- Było dobrze od początku do końca - powiedział Malitowski. - Bardzo piękny i bardzo poprawny taniec - dorzuciła Pavlović. Para zdobyła 35 punktów.
Tango do hitu z filmu "Zapach kobiety" zatańczyli Jamala oraz Jacek Jeschke. Co zabawne, Ibisz w zapowiedzi przed ich tańcem pomylił głównego aktora z kinowego hitu - zamiast powiedzieć Al Pacino, myślał, że chodzi o Roberta De Niro.
Piaseczny opowiedział, że jego mama ogląda każdy odcinek "Tańca z gwiazdami". Pytała go, czemu tak wysoko ocenia. - Nie posłucham rady mamy o niższym ocenianiu - powiedział muzyk. - Najlepsze tango tej edycji. O to chodzi właśnie - dodał zachwycony Malitowski. Para dostała pierwszą tego wieczoru maksymalną notę - 40 punktów. Nie można było jednak tego inaczej ocenić - Jamala i Jeschke rzeczywiście zatańczyli elektryzująco. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że dzieci Jamali są już w Polsce. Wcześniej były w Turcji u siostry ukraińskiej piosenkarki.
Jako kolejni pokazali się Natalia Janoszek i Rafał Maserak. Uczestnicy w materiale przed tańcem zadzwonili do Zygmunta Chajzera, który obiecał, że przyniesie do studia słynnego kota z teleturnieju "Idź na całość". Janoszek wyznała też, że ma problem z otwieraniem się na tanecznego partnera. Janoszek i Maserak zatańczyli rumbę do "Zawsze tam gdzie ty" Lady Pank.
- Wszystko u ciebie tańczy. Jesteś pięknie osadzona w parkiecie - entuzjazmowała się Pavlović. Jurorka nawet wstała podczas swojej przemowy i pokłoniła się Janoszek. Chciała dać jej 11 punktów. Tu też punktacja nie pozostawiała wątpliwości - kolejne 40 punktów od jurorów.
Po siódmej parze zobaczyliśmy maraton jive'a do rytmu hitu Big Cyc - "Świat według Kiepskich". Krzysztof Skiba nie mógł powstrzymać się od politycznego żartu i na scenie nawiązał do zimy i braku węgla. Ten moment programu mógł jeszcze wywrócić punktację do góry nogami, więc uczestnicy bardzo starali się, by zachwycić jurorów. Przez następne minuty widzieliśmy szalony taniec na parkiecie. Wiesław i Janja odpadli jako pierwsi, zaś konkurencję wygrali Jacek i Michał, co dało im 7 dodatkowych punktów.
A tak w całości wyglądała punktacja po wszystkich tanecznych popisach uczestników piątego odcinka "Tańca z gwiazdami":
Po długiej przerwie dowiedzieliśmy się, która para odpadła z programu. Okazało się, że widzom najmniej do gustu przypadli Michał Mikołajczak i Julia Suryś. - Celem było przetrwanie pierwszego odcinka. Udało się pięć. Jestem zadowolony - powiedział Michał.