"Taniec z gwiazdami", odc. 4. Kto odpadł? Już wszystko jasne. To nie była najgorsza para!
Uczestnicy show "Taniec z gwiazdami" z odcinka na odcinek tańczą coraz lepiej. Jednak, bez względu na umiejętności, ktoś musi odpaść. Jak zwykle decydują o tym jurorzy i widzowie.
Do tej pory z "Tańcem z gwiazdami" musiały pożegnać się trzy pary. W pierwszym odcinku odpadli Łukasz Płoszajski i Wiktoria Omyła. Aktor na parkiecie radził sobie dobrze, ale nie zdobył uznania widzów. Co innego Krzysztof Rutkowski. Jednak już w kolejnym epizodzie fani poskąpili mu SMS-ów, więc detektyw pozbawiony tanecznego talentu odpadł z rywalizacji. Wraz z nim instruktorka Sylwia Madeńska. W trzecim odcinku widzowie zdecydowali - Maja Włoszczowska i Roman Osadichiy musieli wrócić do domu.
W show pozostali Karolina Pisarek, Natalia Janoszek, Jamala, Wiesław Nowobilski, Agnieszka Litwin, Michał Mikołajczak, Jacek Jelonek i Ilona Krawczyńska. Ktoś z nich odpadł z czwartym odcinku rywalizacji.
Na parkiecie walczyło jeszcze osiem par. Program rozpoczął Krzysztof Ibisz. Dziennikarz pojawił się w pracy, jak co tydzień, chociaż właśnie został ojcem!
W czwartym odcinku gwiazdy, które uczestniczyły w rywalizacji, zaprosiły widzów w swoje rodzinne strony. Zamiast przebitek z sal treningowych dostaliśmy więc ujęcia z domów i rozmów z najbliższymi.
Agnieszka Litwin zabrała tanecznego partnera do domu w Zielonej Górze. Okazuje się, że satyryczka ma w swoim kolorowym wnętrzu rurę do tańca. Widzowie poznali jej dorosłe dzieci - syna i córkę. - W ogień bym poszła za nimi - mówiła. Było też spotkanie ze znajomymi szalonej Agnieszki. - Jestem jaka jestem dzięki tym ludziom - podsumowała.
W studiu "Tańca z gwiazdami" kabareciarka zatańczyła sambę. Partnerował jej oczywiście Dominik Rudnicki-Sipajło. Po gorącym tańcu Ibisz spytał uczestniczkę show o to, kto jest najbardziej hot. Ta natychmiast stwierdziła, że pan Andrzej.
- To było i hot, i śmieszne - tak hot juror Andrzej Grabowski ocenił jej taniec.
- Pani Agnieszko, nie wiem, czy taki był zamysł, ale wygląda pani jak Liza Minnelli - stwierdził Piasek.
- Zostało zrobione wszystko, aby odciągnąć uwagę od tańca - śmiała się uczestniczka, mając na myśli swoją oryginalną, pierzastą kreację.
- Brawo dla Stefano twoja sukienka sama tańczy - dodała Iwona Pavlović. Malitowski nie był zachwycony występem. - Jest masakra - rzucił.
Satyryczka zebrała jednak sporo, bo 27 punktów.
Ilona Krawczyńska pokazała tanecznemu partnerowi rodzinny dom w Trzemesznie. Wspólnie oglądali stare zdjęcia. Przyznała, że uwielbiała swojego dziadka. - Żałuję, że tak wcześnie zmarł. Duma by go rozpierała - mówiła mama influencerki. Ilona spotkała się z uczniami podstawówki, do której chodziła. Dzieciaki dały jej energię do walki o finał.
Krawczyńska i Rowiński zatańczyli fokstrota. - Trzeba zasłużyć na wszystko w życiu. Najlepiej talentem i ciężką pracą. To był ładny fokstrot, prawidłowy - mówiła Iwona Pavlović, która jednak miała sporo uwag. - Wszystko co robisz, robisz super - uznał Malitowski.
Jurorzy byli łaskawi. Para dostała 33 punkty. Po tańcu Janachowska dopytała Ilonę o dziadka. Wtedy Krawczyńska się rozpłakała. - Oj, nie chciałam płakać w telewizji - stwierdziła, ocierając łzy.
Michał Mikołajczak opowiedział o pierwszych razach w swoim mieście. Jego rodzice byli ostrymi nauczycielami. - Bali się ich - śmiał się aktor. Było oglądanie zdjęć, zwiedzanie domu kultury. Mikołajczak wyznał, że jako młody chłopak zajmował się tworzeniem muzyki (rap!).
W czwartym odcinku "Tańca..." aktor i jego partnerka zatańczyli jive'a. Julię Suryś trudno było rozpoznać. Wszystko przez burzę loków na głowie.
- Z dużej chmury mały deszcz - oceniła Pavlović. - Trochę ciężko było, drewniano... Jaka piękna tragedia.
- Bardzo ładne ludzie jesteście. Ale wiesz co to znaczy, jak ktoś powie, że ładnie wyglądałeś. Nie chcę być złośliwy, masz dwie miny. Pamiętaj o tym - ostro podsumował Grabowski.
Mikołajczak został oceniony na 21 punktów.
Kolejną celebrytką, która zaprezentowała widzom swój dom rodzinny była Natalia Janoszek. Jak wypadły odwiedziny u polskiej gwiazdy Bollywood? Mama Natalii uznała, że jej partner taneczny to nie był dobry wybór. - Taki bawidamek - oceniła Rafała Maseraka. Zmieniła zdanie, gdy go poznała.
- To czego w życiu jestem pewna, to moja rodzina - mówiła szczerze aktorka. Janoszek przedstawiła widzom przybraną babcię - sąsiadkę, która trafiła do domu opieki. Tam Natalia odwiedza i starszą panią, i innych podopiecznych.
W studiu Janoszek i Maserak zatańczyli walca angielskiego. - Trochę więcej jeszcze pracy, ale jest jakaś emocja w tym, jest klimat - ocenił Malitowski.
- Pani Natalio, to że pani pięknie zatańczy zaczyna być tak przewidywalne, jak łzy Edyty Górniak na festiwalu w Opolu - zażartował Piasek.
Maserak wykorzystał okazję i pogratulował Ibiszowi tego, że dzień wcześniej na świat przyszło jego trzecie dziecko.
Janoszek i Maserak zakończyli swój popis z 34 punktami na koncie.
Jacek Jelonek zabrał Michaela na Mazury. Pływali na desce, jeździli konno. Jacek przedstawił swojemu instruktorowi starszego o 13 lat brata. - Jestem z ciebie bardzo dumny - rzucił Dariusz.
Jelonek w show na żywo popisał się cza-czą. - Michael, ale ty robisz robotę! U Jacka dziś było troszeczkę gorzej technicznie, ale super to się ogląda - mówił Malitowski.
Grabowski też miał swoje "ale". - Michał tańczy genialnie, więc widać o ile gorzej ty tańczysz. Ale to i tak jest fantastyczne.
- Trzeba tańczyć tak, żeby swoje błędy ukryć. Tańczyłeś trochę jak dziadek do orzechów - metalowy, drewniany, twardy - Pavlović jak zawsze była ostra.
Jurorzy ocenili show Jelonka na 28 punktów.
Jamala z dziećmi mieszka w Kijowie. W sierpniu pojechała do swojego mieszkania - pierwszy raz od ucieczki z niego po wybuchu wojny w Ukrainie. Bardzo tęskniła.
Piosenkarka wychowała się na Krymie, nad morzem. Jak przyznała, jej rodzice byli ostrzy. Jamala jest zupełnie inna, łagodna i rozpieszcza swoich synków. Maluchy są teraz z jej siostrą i bardzo tęsknią za mamą.
Jamala i Jacek Jeschke tańczyli pasodoble. - Było dobrze, poprawnie. Zabrakło lekkości, finezji i lepszej pracy nóg. Do ataku! - oceniła Pavlović.
- Nie chcielibyśmy za każdym razem po twoim tańcu mówić o wojnie - dodał Piasek. A Malitowski? - Popracowałbym nad szczegółami. Praca nóg do poprawy. Więcej, więcej pracy.
Jamala i jej partner zebrali 30 punków. - Jamala tańczy w słusznej sprawie - przypomniała Paulina Sykut. Zachęcała do wspierania Fundacji Polsat. - Jesteśmy silni tylko wtedy, gdy jesteśmy razem. Świat pomaga, ale wojna trwa. Dziękuję Polsce - mówiła piosenkarka.
Kolejne odwiedziny wypadły w górach u Nowobilskiego. Widzowie zobaczyli, jak żyje ich ulubieniec. Wiesio pochwalił się ukochaną żoną, którą poznał dekady temu - ona miała wówczas tylko 17 lat.
W studiu "Tańca z gwiazdami" Nowobilski i Janja Lesar zaprezentowali się w walcu. - Wiesiu jak Patrick Swayze - uznał Krzysztof Ibisz. Piasek ocenił, że Nowobilski to ulubieniec publiczności. - Pan jest jak my!
- Janja dostałaś łatwego, fantastycznego partnera - chwalił uczestnika Grabowski. - Przypominasz mi toczącą się bez przeszkód kuleczkę. Krój smokingu świetnie cię wydłużył.
- Bardzo ładny walc. Płyniesz pięknie. Mam nadzieję, że tak uroczy człowiek nie popłynie z tego programu - słodziła Pavlović.
Jurorzy ocenili występ na 36 punktów.
Paulina Sykut podpytała o Wiesia siedzącą na widowni Katarzynę Dowbor. - Wiesiu to nasze słoneczko. My kobiety czujemy się przy nim jak damy - i dodała, że nigdy się na nim nie zawiodła.
Karolina Pisarek oprowadziła swojego tanecznego partnera Michała Bartkiewicza po Szczecinku. Zjedli kebaba u mamy modelki i odwiedzili babcie gwiazdy.
W show Pisarek pokazała się w drapieżnym tangu. Jurorzy znów nie ocenili jej tańca najlepiej. Tuż przed punktacją modelka pobiegła jednak przytulić sędziów. Pavlović dostała nawet buziaka (z czego nie była zbyt zachwycona). Ale umizgi nie pomogły. Para zebrała 28 punków.
Kolejnym etapem zmagań było pokazanie się w tańcach grupowych. Uczestników podzielono na dwie drużyny. - Odpowiedzialność zbiorowa ma tu największe znaczenie - usłyszeli.
Ekipa "budowlana" pod przewodnictwem Wiesia została oceniona surowo. - Dla mnie to była straszna nuda - mówił Malitowski. - Jak w latach 80. budowałem dom, to miałem właśnie taką ekipę - śmiał się Grabowski.
A co z punktami? Grupa dostała ich 29. Suma trafiła na konto każdej z par.
Druga drużyna "sprzątająca" zaprezentowała taniec z mopami. - Jaj nie urywa - stwierdził odważnie Malitowski. - Ale byliście zgrani, więc jest pozamiatane.
Grupa została oceniona na 35 punktów.
Efekt? Na pierwszym miejscu tabeli wylądowali Wiesław i Janja, na ostatnim Michał i Julia. Ale ostateczna decyzja co do tego, kto odpadnie, należała do widzów.
W czwartym odcinku 13. edycji "Tańca z gwiazdami" z programem pożegnali się Agnieszka Litwin i Dominik Rudnicki-Sipajło. - Agnieszko, nikt się tego nie spodziewał. Nikt nie był na to gotowy - dziwił się Krzysztof Ibisz.
- Ja przychodząc tutaj, wygrałam. Udział w tym programie to taka wisienka na torcie, nagroda po tym, co przeszłam. Dziękuję, że mogłam tu być, a pozostałym życzę powodzenia. I badajcie się! - mówiła satyryczka, która niedawno walczyła z nowotworem.