Mało kto tego się spodziewał. Ewa Krawczyk w "Tańcu z gwiazdami"
12.09.2022 21:34, aktual.: 12.09.2022 21:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W trzecim odcinku 13. edycji "Tańca z gwiazdami" widzowie mogli zobaczyć walkę o uznanie jurorów i sympatię widzów. Jedną z niespodzianek było to, że w programie pojawiła się żona Krzysztofa Krawczyka.
Twórcy "Tańca z gwiazdami" znani są z tego, że przygotowują odcinki tematyczne. W trzecim epizodzie nowej serii programu muzycznym motywem przewodnim była twórczość Krzysztofa Krawczyka. Pamiętając o urodzinach zmarłego wiosną ubiegłego roku artysty, które przypadają na 8 września (Krawczyk świętowały 76. urodziny), produkcja postanowiła wykorzystać różnorodną twórczość piosenkarza do tanecznych występów zaproszonych do programu gwiazd.
Tym samym każda z par miała pokazać swoje taneczne możliwości do największych przebojów Krawczyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już na samym początku odcinka widzowie mogli zobaczyć krótką rozmowę z gościem specjalnym, wieloletnim menadżerem i przyjacielem Krawczyka, Andrzejem Kosmalą.
Okazuje się, że w show nie zabrakło także Ewy Krawczyk, która siedziała na widowni obok partnerów gwiazd. Po tańcu Rafała Maseraka i Natalii Janoszek prowadząca Paulina Sykut miała okazję z nią porozmawiać. Krawczyk zdradziła, że wraz z mężem na Maseraka mówili "spirytusik" z racji jego żywiołowości. Tancerz wszedł nawet kiedyś do garderoby muzyka i właśnie wtedy dowiedział się, jaki pseudonim nadała mu para.
- Piekny prezent dla Krzysztofa, dla mnie i jego fanów. Że możemy słuchać jego piosenek. Chyba nie mogliśmy lepszego prezentu sobie wymarzyć - powiedziała Krawczyk.
Co ciekawe, wdowa po muzyku już wcześniej w rozmowie z "Super Expressem" wyjawiła, że oboje bardzo lubili oglądać program. - Jestem wzruszona, że w programie tancerze i gwiazdy zatańczą do utworów mojego męża. Razem z Krzysiem oglądaliśmy "Taniec z gwiazdami" i robiliśmy to nawet po naszych koncertach. Byliśmy bardzo ciężkimi krytykami i nie zostawialiśmy suchej nitki na tancerzach. Razem z Krzysiem wysyłaliśmy SMS-y na naszych ulubieńców - wyznała.
Gdy tabloid spytał ją, czy przyjęłaby propozycję zatańczenia w programie, odpowiedziała bez wahania, że tak. Patrząc zresztą na uśmiechniętą twarz wdowy po Krawczyku, można spokojnie wywnioskować, że bardzo dobrze czuła się w studio.