Dziwisz co innego mówi mediom w Polsce, co innego - we Włoszech. To może oznaczać, że ma coś na sumieniu. Do telewizji zgłasza się coraz więcej osób, które opowiadają o tym, jak przyjmował pieniądze za różne usługi. To pierwsze efekty reportażu o kardynale, który wyemitowała telewizja TVN24.