Pieczyński kontra Kościół, czyli ostre słowa aktora na antenie TVN24. Zelnik był bez szans?
Pieczyński
None
Zaskakujący przebieg miało spotkanie w programie Andrzeja Morozowskiego dwóch aktorów: Krzysztofa Pieczyńskiego i Jerzego Zelnika. Rozmowa, której tematem miała być tolerancja polskiego społeczeństwa wobec związków tej samej płci czy też ocena kandydatów na prezydenta, nieoczekiwanie przerodziła się w antyklerykalną przemowę niezapomnianego odtwórcy Brunona Walickiego z "Na dobre i na złe".
Z jego ust padły mocne oskarżenia pod adresem Kościoła katolickiego, któremu zarzucił m.in. manipulację i działalność zbrodniczą. Pieczyński nawoływał Polaków do odzyskania suwerenności utraconej na rzecz Kościoła i rozliczenia się z tą instytucją, która jego zdaniem "stworzyła cywilizację śmierci".
Zajadła krytyka Kościoła przybrała takich rozmiarów, że niektórych zasług tej instytucji nie próbował bronić związany z konserwatywnym światopoglądem Zelnik, lecz dziennikarz TVN.
Osobliwe zachowanie Pieczyńskiego na antenie informacyjnego kanału TVN nie przeszło bez echa.
KM/KJ