"Sylwester Marzeń" TVP czy "Sylwestrowa Moc Przebojów" Polsatu? O tym mówią dziś wszyscy
01.01.2023 12:35, aktual.: 01.01.2023 13:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tegoroczny sylwester TVP dla wielu był sylwestrem marzeń, choć z pewnością nie dla włodarzy tej stacji i sprzyjających im polityków. Tęczowe opaski Black Eyed Peas i ich wymowne słowa o mniejszościach, m.in. LGBT, przejdą do historii. Krytycy upolitycznionej TVP lepszego scenariusza wprost nie mogli sobie wymarzyć. Ale nie tylko o tym jest głośno. Zobaczcie podsumowanie tegorocznych sylwestrów w TV.
Nie pomogą zaskakujące tłity Samuela Pereiry o tym, że "Sylwester Marzeń" to "impreza dla ludzi wszystkich ras, wyznań, orientacji i płci" czy zapewnienia Tomasza Kammela ze sceny w Zakopanem, że wszystkie elementy występu Black Eyed Peas były uzgodnione.
Ta wolnościowa i tolerancyjna narracja na antenie publicznej stacji brzmi po prostu mało wiarygodnie dla każdego, kto w ostatnich latach choć raz włączył "Wiadomości" TVP czy kanał TVP Info, z gwiazdami pokroju Jarosława J., bez żadnych hamulców hejtującego mniejszości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taka piękna katastrofa
Żeby przekonać się o tym, że sylwestrowa impreza TVP zdecydowanie wymknęła się spod kontroli, wystarczy zajrzeć na Twittera i poczytać komentarze oburzonych "homopropagandą" w TVP posłów Solidarnej Polski. Kiedy na scenie Równi Krupowej Black Eyed Peas pojawili się z tęczowymi opaskami - symbolem społeczności LGBT - w czasie szczytowej oglądalności TVP (stacja mówi nawet o 8,3 mln widzów), internet dosłownie zapłonął.
Zobacz także
Komentarzom o tym, jak amerykańskie gwiazdy ograły homofobiczną TVP, nie ma końca. Podobnie zresztą, jak i zarzutom pod adresem publicznej stacji, dlaczego jej sztandarowa impreza jest tak zła. Poniżej przedstawiamy kilka największych grzechów "Sylwestra Marzeń" TVP i dla kontrastu zalety zaskakująco udanej imprezy Polsatu.
Za dużo disco polo w TVP
Choć za sterami TVP od pół roku jest już nowy prezes, na sylwestrowej scenie w Zakopanem wciąż królują ulubieńcy Jacka Kurskiego, zadeklarowanego miłośnika disco polo, który wprowadził ten gatunek "na salony". Co ciekawe, w tym roku nie zmieniły się nawet proporcje, bo na Zenku Martyniuku, zespole Weekend czy grupie Boys się nie skończyło.
Reprezentacja artystów disco polo była naprawdę liczna (poza wspomnianymi zagrali także: Piękni i Młodzi, Playboys, Sławomir i Kajra, Defis, Classic, MiłyPan czy Blanka), co sprawiło, że zakopiańska impreza była w zasadzie zdominowana przez ten gatunek. Co zabawne, warto odnotować, że próżno było szukać gwiazd tej muzyki na sylwestrze Polsatu. Stacji, która 30 lat temu spopularyzowała przecież disco polo na swojej antenie. Dziś domem dla disco polo jest Telewizja Polska, a nie Polsat, wyraźnie stawiający na zupełnie nowy medialny, wizerunek.
Przebrzmiałe gwiazdy nieswoich przebojów
Kto, poza plejadą gwiazd muzyki disco polo, zagrał pod szyldem TVP? Dwie wielkie diwy: Edyta Górniak i Justyna Steczkowska, które zaprezentowały się na scenie wraz ze swoimi dorosłymi synami. Złośliwi mogliby powiedzieć, że ten pomysł idealnie wpisał się w nepotyczne standardy obecnie rządzących, bo jest raczej mało prawdopodobne, by próbujący swoich sił za DJ-ską konsoletą Allan Krupa czy Leon Myszkowski dostali zaproszenie na tego formatu imprezę, gdyby nie ich sławne mamy.
Trudno zresztą było nie odczuć ciarek żenady, oglądając Edytę Górniak, która nie wykonała w Zakopanem żadnego swojego przeboju, a śpiewała wybrane do DJ-skiego setu Allana utwory grupy Wham! ("Last Christmas") czy Lykke Li ("I Follow Rivers"). Wyjątkowo słabo widzowie ocenili też w mediach społecznościowych występ w TVP takich gwiazdek jak Maja Hyży, która nie może w zasadzie pochwalić się żadnym autorskim hitem.
Polsat pobił TVP na głowę
Nie da się ukryć, że pod względem muzycznym Polsat pobił w tym roku TVP na głowę, stawiając na bardzo zróżnicowaną ofertę. Na scenie w Chorzowie znalazło się miejsce zarówno dla gwiazd takiego formatu jak Maryla Rodowicz, Beata Kozidrak czy Lady Pank, idoli młodszego pokolenia (Cleo, bryska, Kwiatkowski), fanów Dody a nawet niszowego Ralpha Kamińskiego.
Sylwester TVP jak Krupówki
Podsumowując "Sylwestra Marzeń" w TVP złośliwie można powiedzieć, że przypominał zakopiańskie Krupówki, dla wielu synonim kiczu i tandety. Można tam było znaleźć dosłownie wszystko: głoszące światopoglądową otwartość wielkie gwiazdy z USA z tęczowymi opaskami na ramionach, Zenka Martyniuka, tańczące w tle białe niedźwiedzie i wystrojoną jak na karnawał w Rio, choć przebywającą w Zakopanem, Idę Nowakowską. Ostatecznie nic tam do siebie nie pasowało, zabrakło spójnej koncepcji na tę imprezę. Nie pierwszy zresztą raz.
Rozrywka na przyzwoitym poziomie w Polsacie. Efekt Miszczaka?
Zupełnie inaczej prezentowała się impreza sylwestrowa Polsatu, który w tym roku zapewnił widzom rozrywkę na naprawdę przyzwoitym poziomie. Niewątpliwie na plus trzeba zaliczyć pomysł z wyświetlaniem na ekranie tekstów piosenek, by widzowie mogli przyłączyć się do wspólnej zabawy czy pełne humoru wejścia Roberta Górskiego, który przedstawił satyryczny horoskop na przyszły rok. Niewątpliwie to Polsat miał w tym roku lepszy pomysł na sylwestrową zabawę. Czy to już efekt Miszczaka?
Kamila Meller, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.