Stonowane wydanie "Wiadomości". Tylko jedno mocne uderzenie w opozycję

"Wiadomości" twierdzą, że opozycja nie chce wspólnoty
"Wiadomości" twierdzą, że opozycja nie chce wspólnoty
Źródło zdjęć: © TVP

14.07.2020 22:20, aktual.: 01.03.2022 13:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W wydaniu serwisu "Wiadomości" z 14 lipca bardzo mało czasu poświęcono Rafałowi Trzaskowskiemu, niewiele więcej Andrzejowi Dudzie. Omówione były przeróżne tematy, ale pojawił się jeden atak w stronę zwolenników opozycji.

Błąd na grafice

Serwis "Wiadomości" 14 lipca poprowadziła Danuta Holecka. Wydanie zaczęło się od podania oficjalnych wyników wyborów prezydenckich, w których wygrał Andrzej Duda o nieco ponad 420 tys. głosów. Podkreślano jednak, że w niektórych gminach obecnie urzędujący prezydent miał ponad 80, a nawet ponad 90 proc. głosów. W grafice przedstawiającej wyniki procentowe kandydatów popełniono błąd - Rafałowi Trzaskowskiemu zabrano 0,1 proc. głosów (uzyskał 48,97 proc., a TVP podało 48,87 proc.).

Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich wg "Wiadomości"
Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich wg "Wiadomości"© TVP

Później wytknięto Trzaskowskiemu, że w czasie kampanii wyborczej nie współpracował z Lewicą i Robertem Biedroniem, ponieważ... nie odebrał od niego telefonu.

Następnie wspomniano o zgodzie Komisji Europejskiej na przejęcie Lotosu przez Orlen i planach wchłonięcia PGNiG, orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł nowelizację Kodeksu Karnego z 2019 r. jako niezgodną z konstytucją. Dalej pokazano walkę mieszkańców podkarpackich miejscowości ze skutkami nawałnic.

Później wrócono do tematu wyborów prezydenckich i porównano wyniki z 2015 i 2020 r., by pokazać, że Andrzej Duda tylko zyskiwał poparcie przez lata, a Rafał Trzaskowski wygrał w mniejszej liczbie powiatów niż Bronisław Komorowski.

W kolejnym materiale pokazano Dudę jako prezydenta, który chce odbudowywać wspólnotę i wyciąga rękę do opozycji, a jej politycy i wyborcy nie są chętni do współpracy.

Jeden ostry atak

Najostrzejszy był jednak materiał "Kto nie chce pojednania?" autorstwa Marcina Tulickiego. - Nie trzeba było długo czekać. Od razu po zwycięstwie prezydenta Andrzeja Dudy jego przeciwnicy na czele z tzw. elitami zaczęły obrażać Polaków, którzy ośmielili się zagłosować na prezydenta. W internecie pojawiły się nawet wpisy, w których rolnicy i mieszkańcy ściany wschodniej są straszeni ekonomiczną izolacją - zapowiada Holecka.

Redaktor TVP skupia się jednak na redaktorze naczelnym "Gazety Wyborczej" Adamie Michnik i Tomaszu Lisie, którzy jego zdaniem "bezpardonowo atakowali prezydenta Andrzeja Dudę". Twierdzi też, że Michnik myśli o siłowym odebraniu władzy jako jedynym rozwiązaniu; powołuje się na protesty na Ukrainie z 2013 i 2014 r. Dodaje też, że "po wyborach na sile zyskała pogarda", a osiem gwiazd "stało się naczelnym hasłem wyborców Trzaskowskiego".

Tulicki stwierdza także, że po ogłoszeniu wyników "sympatykom Trzaskowskiego" puściły wszelkie hamulce. Przytacza różne wpisy internetowe z anonimowych kont, pisarki Marii Nurowskiej i szefa jednego z gdańskich spółek miejskich. Rzuca opinią, że za porażkę Trzaskowskiego w wyborach odpowiada pogarda ze strony jego wyborców.

Na koniec podkreślono rozwój sojuszu Polski z USA, dodano też, że w polskich kurortach nad morzem i nad jeziorami jest bezpiecznie, a oglądalność wieczoru wyborczego w TVP była bardzo wysoka. Co ciekawe, w serwisie nie pojawiło się nic nt. śmiertelnego wypadku autobusu w woj. pomorskim, w którym zginęły trzy osoby.

Źródło artykułu:WP Teleshow
wiadomości tvpwybory 2020opozycja
Komentarze (773)