"Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna zdradziła sekret męża. "Ma 200 zł na koncie pod koniec miesiąca"

Justyna i Przemek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" coraz gorzej się dogadują
Justyna i Przemek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" coraz gorzej się dogadują
Źródło zdjęć: © Kadry z programu

17.11.2022 09:17, aktual.: 17.11.2022 09:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" początkowo bardzo uważała na to, co mówi przed kamerami. Przestrzegała też o tym Przemka. Ostatnio jednak poczuła się na tyle swobodnie, że postanowiła opowiedzieć publicznie o tym, co mąż wyznał jej w tajemnicy.

Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" robi wszystko, by nikt nie miał najmniejszych wątpliwości, że to ona jest czarnym charakterem 8. sezonu. Do tej pory nie było odcinka (a zostało już ich wyemitowanych 11), w którym nie narzekałaby na swojego męża. Według uczestniczki Przemek nie spełnia jej oczekiwań, nie cieszy się z jej pomysłów wspólnego siedzenia w domu i co najgorsze, bo o to rozpętała się swego czasu awantura, nie rozumie jej ogromnej miłości do psa. Uwielbia się za to kłócić, odtrącać amory (bo od trzymania się za ręce pocą się dłonie), stawiać na swoim i, jak się ostatnio okazało, zdradzać sekrety małżonka.

- Czasem mam wrażenie, że on gra. Jechaliśmy samochodem i Przemek powiedział: jeśli nam się uda i nie wyciągniemy z tego pieniędzy, to po co był nam ten program? Pytam: jakich pieniędzy? Że jakieś współprace influencerskie. Widzę, że on się martwi o swój wizerunek. Dlatego zastanawiam się, czy on jest dla mnie, czy dla siebie - zaczęła swój wywód Justyna w 12. odcinku, który można obejrzeć na Playerze. Największe wyznanie miało jednak dopiero nadejść.

- Przemek o większości rzeczy nagle zaczyna mi mówić mi poza kamerami. On nigdy nie powie przed kamerami, że ma 200 zł na koncie pod koniec miesiąca. Nie wiem, po co mi to mówi. O takich rzeczach się nie mówi nowej żonie. Czynsz płaci, kredyt płaci, ale z tego co widzę, większość jego funduszy idzie na spotkania ze znajomymi, pójście do restauracji. Niby tak oszczędnie próbuje, ale żeby wydać, pójść na imprezę i kupić jakiś alkohol lepszy, to już nie jest problem. Nie jestem pewna, czy on po programie będzie chciał spełniać moje oczekiwania i moje potrzeby. Czy tylko ja będę spełniać jego potrzeby. (...) Nie jestem do niego przekonana, powiem szczerze - podsumowała.

Wierzycie, że z takim podejściem to małżeństwo przetrwa?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (47)
Zobacz także