"Ślub od pierwszego wejrzenia": Julia i Tomasz choć raz byli zgodni. Podjęli decyzję, co dalej z ich małżeństwem
Widzowie Playera mogli już się przekonać, jak potoczyły się dalsze losy uczestników szóstej edycji show TVN. Małżeństwo Julii i Tomasza przechodziło spore turbulencje. Czy dali sobie drugą szansę?
Choć od samego początku widzom "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wydawało się, że Julia i Tomasz do siebie nie pasują, ta dwójka wkładała spory wysiłek, aby ich małżeństwo się udało. Mężczyzna już na samym weselu rzucił, że Julia nie jest w jego typie, ale ponoć kwestia urody nie miała być dla niego determinująca.
Z biegiem czasu jednak wygląd kobiety mocno ich poróżnił. Gdy Tomek powiedział Julii wprost, że powinna schudnąć, ta była w szoku. Wyprowadziła się od męża, a jego kolejne tłumaczenia tylko jeszcze bardziej go pogrążały.
Temat powrócił i w finałowym odcinku programu podczas spotkania w ekspertami. Tomek wyznał, że bardzo przeżył nagłą wyprowadzkę Julii. Wyrzucił jej, że przez całą noc nie spał i musiał wziąć zwolnienie z pracy.
- Nie potrafiłam się już na Tomka otworzyć, gdy dowiedziałam się, że nie odpowiadam mu fizycznie. Skupiłam się na tym, być może za bardzo, ale był to dla mnie cios. Tym bardziej, że wcześniej nie dawał mi takich sygnałów - przyznała Julia.
Mężczyzna znowu zaczął odwracać kota ogonem. W trakcie feralnej rozmowy, podczas której próbował skłonić Julię do schudnięcia, tak naprawdę chciał jej przekazać, że … ona zaczyna mu się podobać. Nawet eksperci nie byli w stanie pojąć jego rozumowania. Piotr Mossak tłumaczył słowa Tomka Magdalenie Chorzewskiej, która tak jak Julia nie uwierzyła w to, aby Tomek nie zamierzał skrytykować wyglądu żony.
- Nie chodzi tylko o wygląd, gdybym miał się skupić tylko na wyglądzie, to bez sensu byłoby brać udział w tym programie. (...) Moją intencją nie było, żeby skończyć ten eksperyment - tłumaczył.
Koniec końców mężczyzna przeprosił Julię za swoją grubiańską uwagę o jej wadze. - Przepraszam cię, bo nikt nie ma prawa, żeby mówić komuś jak ma wyglądać i czy ma się zmieniać. To powinny być zawsze prywatne decyzje - powiedział w finale programu.
Nie wpłynęło to jednak na ostateczną decyzję kobiety, która zapragnęła rozwodu. Zresztą sam Tomek również doszedł do wniosku, że lepiej się rozstać. Ten ślubny eksperyment zakończył się niepowodzeniem.