Wiesia z "Sanatorium miłości" zerwała umowę z TVP. Teraz się tłumaczy
Wiesia z "Sanatorium miłości" definitywnie zakończyła współpracę z Telewizją Polską. Pojawiły się nawet informacje, że charakterna seniorka podarła umowę, jaką wcześniej podpisała z TVP. Teraz dowiadujemy się, jak sprawa wyglądała naprawdę.
Wiesława Judek, przebojowa seniorka z Białegostoku, w mig stała się jedną z najbarwniejszych uczestniczek 2. edycji "Sanatorium miłości". Pewna siebie, bezkompromisowa, z ciętym językiem i dosłownie szczera do bólu. Choć często na wszystko i wszystkich narzekała, kocha spotkania z ludźmi. Nie bała się wyrażać swojego zdania, czym zresztą podbiła serca widzów.
Gdy jednak program zniknął z anteny, słuch o Wiesi zaginął. Ostatnio jednak znów o nieustraszonej emerytce zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą skandalu, jakiego miała się dopuścić.
Jak relacjonowała "Rewia", uczestniczka "Sanatorium miłości" podarła umowę z TVP, gdy kolejny raz odmówiła przyjazdu na plan "Pytania na śniadanie".
- Jeszcze na stare lata trafię do kryminału. Trudno mnie przestraszyć, bo boję się tylko Pana Boga! - mówiła buńczucznie w wywiadzie z tygodnikiem. Teraz zdecydowała się opowiedzieć nieco więcej na ten temat.
- Faktycznie rozwiązałam umowę z Telewizją Polską, ale kulturalnie i legalnie. Oni mi przesłali pismo za obopólną zgodą, ponieważ w wielu kwestiach się nie zgadzaliśmy. Ja w owym czasie byłam zajęta swoim zdrowiem, ponieważ mam problemy z sercem i nie mogłam sobie pozwolić na jakieś wyjazdy - przyznała w rozmowie z "Faktem".
Seniorka dodała, że umowa z TVP była bezterminowa, dlatego postanowiła ją rozwiązać.
"To, że ja w owym czasie nie chciałam jeździć do "Pytania na śniadanie", było związane z tym, że kosztowało mnie to za dużo zdrowia. Ja proponowałam TVP, żeby dostosowali się do moich potrzeb zdrowotnych i np. zorganizowali mi transport samochodem do studia, albo po prostu zaprosili kogoś innego. Te rozmowy nie były niekulturalne. Wszystko załatwiane było w cywilizowany sposób. (...) Ja nie mam nic do Telewizji Polskiej, tylko muszę mieć zapewnione warunki dowozu - podsumowała na łamach tabloidu.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.