"Rolnik szuka żony": rozkwit uczuć i miłosne zawody. Znów polały się łzy
Wśród uczestników programu "Rolnik szuka żony" buzują emocje. Jedni są coraz bliżej zakochania, innym puszczają nerwy. Najwięcej, podobnie jak w poprzednim odcinku, działo się w gospodarstwie Seweryna.
27.10.2019 | aktual.: 27.10.2019 23:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W programie "Rolnik szuka żony" nie brakuje zwrotów akcji. Diana przy okazji randki przyznała, że nie jest przekonana, czy Seweryn jest mężczyzną, którego szuka. Po miłosnych niepowodzeniach w przeszłości oczekiwała od potencjalnego partnera szczerości. Dlatego też postanowiła postawić sprawę jasno i zapytała wprost, co jest między nim a Marleną, a na jakim etapie jest ich relacja. Postanowiła też zweryfikować informacje, które zdobyła wcześniej. Gdy zapytała Seweryna, czy kontaktował się z Marleną poza programem, zaprzeczył.
Nie spodziewał się, że jego faworytka wyjawiła wcześniej, że prawda była inna. Diana nie kryła zawodu zachowaniem rolnika. – To co, kończymy? – zapytała smutno i oznajmiła, że wyjeżdża z gospodarstwa. – Myślę, że Seweryn znajdzie kobietę po tym programie, może to nie będzie Marlena, ale znajdzie – podsumowała.
Gdy wrócili, Marlena nie kryła zaskoczenia. Podenerwowany rolnik zapowiedział jej tylko, że czeka ich poważna rozmowa. Nie krył później złości i żalu na nadmierną szczerość dziewczyny, ona z kolei łez i żalu na to, że wszystko tak się potoczyło. – Czekam, kiedy mam się spakować – mówiła zawiedziona. – Nie, jeszcze nie – zapewnił ją Seweryn, choć wyraźnie było widać, że ich relacja uległa ochłodzeniu.
Pewnym jest jedno, sytuacja mocno się skomplikowała. Marlena twierdzi, że jest zakochana, Seweryn zaś, dotąd wyraźnie zauroczony, zaczął się dystansować. Czas pokaże, jaki będzie finał ich znajomości.
Między Anią a Jakubem uczucie rozkwita
W gospodarstwie Jakuba życie płynie nieśpiesznym tempem. Czas, jaki spędza z Anią upływa mu nie tylko na wspólnej pracy. Nawet podczas jazdy ciągnikiem nie brakowało im powodów do śmiechu. Przebojowa wybranka rolnika szybko chłonęła wskazówki, jak operować tak dużą maszyną. Farmer zaś nie mógł wyjść z podziwu. – Mówiła, że słabo gotuje, a gotuje bardzo dobrze. Mówiła, że słabo jeździ, a się odnalazła – komplementował. Zaznaczył też, że samochód też da jej prowadzić. – To już pierwszy krok do zaufania – przyznała Ania z zadowoleniem.
Nie da się ukryć, że Ania wprowadziła do życia Jakuba dużo radości. Rolnik sam przyznał, że to właśnie ona sprawia, że ma ochotę podejmować wyzwania, przed którymi dotąd stawiał opór. Tym razem przełamał lęk wysokości i odłożył na bok niechęć do jazdy rowerem. – Przez takie rzeczy człowiek się przekonuje, że to jest właśnie ona – powiedział rozmarzony.
Jego wybranka też nie kryła, że jej na nim zależy. Na szczególnie romantyczne wyznanie zdobyła się podczas kolacji z sushi, niemal takiej, jaką sami robili sobie na początku programu. - Myślę, że jak będziemy się spotykać, to poznam jeszcze więcej smaków z tobą – mówiła. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku tej dwójki miłość naprawdę wisi w powietrzu…
Zgrzyt u Adriana
W gospodarstwie Adriana z kolei wciąż panuje dość wesoła atmosfera. Powodów do śmiechu nie brakowało podczas nauki jazdy traktorem. O ile jednak wszyscy dobrze bawią się w grupie, o tyle spotkania farmera z kandydatkami wychodzą mniej zręcznie. Najlepszym przykładem była randka z Wiolą. Choć anturaż był wyjątkowo romantyczny, a rozmowa płynnie się toczyła, oboje nie byli zbyt przekonani, czy między nimi iskrzy.
Sytuacji nie poprawiła też atrakcja, jaką Adrian zapewnił dziewczynom o zachodzie słońca. Zapalony fotograf zaproponował im sesję na polu. Wydawało mu się, że zrobi im tym przyjemność, tymczasem wszystkie trzy podeszły do zabawy niechętnie i wyznały, że… nie lubią zdjęć. Mimo to Adrianowi udało się zrobić kilka ładnych ujęć.
Najmniej zadowolona z zakończenia dnia była Ilona. Choć sama nie wykazywała tyle inicjatywy, co chociażby Agata, nie kryła żalu, że rolnik wciąż nie okazuje jej zbyt dużego zainteresowania. Jak dotąd wszystko wskazuje na to, że panie bawią się zdecydowanie lepiej we własnym gronie, niż zabiegając o względy rolnika.
Sławomir pokazał duszę romantyka
Sławomir zapraszając swoje wybranki na randki, postawił na duży romantyzm: spotkania nad wodą oraz na polanie. Nie da się jednak ukryć, że to spokojna, ale dowcipna Natalia robi na nim największe wrażenie. To przy niej czuł się najswobodniej. Wyjawił też, że długo czekał na tę randkę.
Natalia urzekała go, śląc powłóczyste spojrzenia, on zaś zdobył się na osobiste wyznanie. – Jest trochę zamknięta w sobie, ale to jak tajemniczy ogród – wyjawił zauroczony.
Jak dalej potoczą się losy uczestników? Przekonamy się już za tydzień.