"Rolnik szuka żony": Mateusz odesłał ją do domu. Karolina podsumowała swój udział w programie

Zakończona w niedzielę dziewiąta edycja "Rolnik szuka żony" bez wątpienia należała do wyjątkowych. Aż czworo z pięciorga bohaterów programu poznało za sprawą telewizji swoją drugą połówkę, o czym z radością opowiadali w finale. Szczęścia zabrakło jedynie Mateuszowi, u którego na etapie wizyty kandydatek na gospodarstwie sprawy przybrały dość nieoczekiwany obrót.

Gospodarz zarzucał dziewczynom brak inicjatywy i zaangażowania, a pod koniec węszył nawet spisek, wspominając o wiadomościach od tajemniczego informatora. Tuż przed kluczowym rozstrzygnięciem hodowca kóz odesłał więc swoje kandydatki do domu, kończąc znajomość z zapoznanymi za sprawą programu dziewczynami.

Nie da się ukryć, że ta dość niecodzienna sytuacja, do której doszło na gospodarstwie Matusza, budziła wśród widzów "Rolnik szuka żony" wielkie emocje. Napięcia nie dało się ukryć także pomiędzy samymi uczestnikami, zwłaszcza gdy doszło do konfrontacji gospodarza z Martyną i Karoliną. Odesłane do domu kandydatki nie kryły wówczas zdziwienia i zdezorientowania.

Okazuje się jednak, że mimo tych trudnych doświadczeń dziewczyny pozytywnie oceniają swój udział w programie. Karolina z Mazowsza zamieściła po finale programu obszerny wpis na swoim instagramowym profilu. Dziękuje w nim Mateuszowi i producentom za udział w tej "niezapomnianej przygodzie", którą będzie wspominać z "uśmiechem na twarzy".

"Nie wszystko układa się tak, jak byśmy chcieli. Trzeba wyciągnąć wnioski i iść dumnie przed siebie wzbogaconym o doświadczenia" - napisała 20-latka, która ostatecznie nie znalazła w "Rolnik szuka żony" miłości.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.