Polsat odrzuca CV z TVP. "Współpraca wyłącznie z dziennikarzami"
Polsat nie będzie przyjmował nikogo z TVP. – Interesuje mnie współpraca wyłącznie z dziennikarzami i dziennikarkami – deklaruje jednoznacznie Piotr Witwicki, nowy szef pionu informacji i publicystyki stacji.
Na rynku mediów trwają gwałtowne, czasem wręcz gorączkowe, ruchy. Wiele osób zaczyna współpracować z nowymi władzami TVP i zajmować stanowiska w odpolitycznianych redakcjach m.in. Joanna Dunikowska-Paź, Marek Czyż, Jarosław Kret, Maciej Orłoś. Inne z kolei tracą pracę, zwalniane za sprawą sprzeniewierzenia się zasadom bezstronnego i obiektywnego dziennikarstwa. Według najnowszych doniesień ofertę współpracy z nowymi władzami stacji otrzymało ok. 60 dotychczasowych pracowników.
Dużo pytań pojawia się w kwestii przyszłości osób, które odejdą z TVP. Część z nich – raczej niewielka – może liczyć na współpracę z prywatnymi mediami prawicowymi. Niektóre próbują odnaleźć się na nowo w komercyjnych stacjach uznawanych do tej pory za bliższe dawnej opozycji czy wręcz opozycyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie chcemy takich osób"
Udało nam się dotrzeć do jednej z takich pracownic. Przez lata była związana z TVP, niedawno odeszła. Szukała pracy w innych stacjach, próbowała znaleźć zajęcie m.in. w Polsacie. – Nic z tego nie wyszło. Nawet nie doszło do rozmowy. Odrzucili moje podanie – opowiada.
Stało się tak dlatego, że – jak informuje anonimowo Wirtualną Polskę osoba związana z Polsatem – dawni pracownicy i pracownice TVP w tej stacji nie mają czego szukać. Nie ma co prawda oficjalnych zarządzeń w tej sprawie, ale polityka Polsatu wydaje się być jasna.
– Trafiło do nas wiele podań o pracę i CV od osób, które były do tej pory zatrudnione w TVP albo współpracowały z tą stacją. Pierwsze były w redakcyjnych skrzynkach mailowych już... 16 października, w powyborczy poniedziałek – zdradza osoba, która zgodziła się ujawnić kulisy procesu rekrutacyjnego w Polsacie.
Już wstępne wyniki wyborów wskazujące na sukces koalicji opozycyjnej i przejęcie przez nią władzy, oznaczały zmiany w TVP i początek ucieczki pracowników.
– Żadna z nich nie dostała jednak pracy w Polsacie – dodaje źródło WP w stacji. – Nikt tu nie jest zainteresowany współpracą z nimi i zatrudnianiem ich na etacie, choć w ostatnim czasie odeszło sporo osób i jest trochę wakatów.
Część przeszła właśnie z Polsatu do nowej TVP. Wirtualnej Polsce udało się nieoficjalnie ustalić, że chodzi o m.in. Michała Cholewińskiego i jego żonę Agatę Biały-Cholewińską, Martę Budzyńską-Giersz czy Annę Hałas.
Witwicki szuka tylko dziennikarzy
Wirtualna Polska poprosiła o komentarz w tej sprawie Piotra Witwickiego, szefa pionu informacji i publicystyki Polsatu, który objął tę funkcję w grudniu tego roku.
– Nie będę komentował żadnych decyzji personalnych – zapowiedział, ale dodał jednocześnie coś znaczącego: – Mogę powiedzieć tylko tyle, że interesuje mnie współpraca wyłącznie z dziennikarzami i dziennikarkami.
To kod, który w branży obowiązuje już od dłuższego czasu: osób pracujących i współpracujących z TVP nie nazywa się dziennikarzami czy dziennikarkami, ale "pracownikami mediów" albo wręcz ich "funkcjonariuszami".
Nieprzejednana postawa Witwickiego z pewnością wiąże się z widoczną na antenie stacji nową linią programową, oznaczającą coraz wyraźniejsze odsuwanie się od PiS-u. Wcześniej Polsat był dość często posądzany o sympatie wobec tej partii. Ale to się zmienia. Symbolicznym momentem był m.in. wywiad Witwickiego z Donaldem Tuskiem w czasie kampanii wyborczej, pierwszy którego polityk od lat udzielił Polsatowi.
Zapytaliśmy także stację TVN o jej politykę wobec dawnych pracowników i pracownic TVP, którzy szukają tam pracy. Do momentu publikacji nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.