Krzysztof Ziemiec na wylocie z TVP. "Od takich osób trzeba się odciąć"
Komentatorzy spodziewają się, że wraz z postawieniem przez ministra kultury TVP w stan likwidacji zmiany w spółce, również personalne, znacznie przyspieszą. Do tej pory, w pierwszej kolejności, wypowiedzenia otrzymali dawni pracownicy "Wiadomości" i TVP Info. Teraz przyszedł czas na "Teleexpress". Nad Krzysztofem Ziemcem zgromadziły się ciemne chmury. Padło porównanie do diabła.
Krzysztof Ziemiec zaczynał w radiowej Trójce, na początku lat 2000. zasilił szeregi TVN24, a w 2004 r. przeszedł do TVP, gdzie z małą przerwą pracuje do dziś. Za drugich rządów PiS prowadził m.in. "Wiadomości", "Woronicza 17" i "Minęła dwudziesta" w TVP Info, a ostatnio także "Teleexpress". Żył w zgodzie z władzami stacji z politycznego nadania nawet, kiedy przekaz partyjny stał się w telewizji publicznej wybitnie nachalny.
Jeszcze w połowie tego roku prezenter nie krył radości, gdy koledzy odkryli prawdziwą tożsamość Pablo Moralesa, internauty powiązanego z ówczesną opozycją i krytycznego wobec PiS. Portal TVP Info nazwał go hejterem m.in. za wymyślone ponoć przez niego hasło "totalna opozycja". Ziemiec był bezkompromisowy w swoim komentarzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jednego mniej, ale strzykających jadem i plwociną są tutaj całe stada. Niektórzy uosabiają czyste zło" - pisał w mediach społecznościowych.
Użytkownicy zarzucili mu wtedy hipokryzję.
"Jak pan może funkcjonować w środowisku TVP z takimi wartościami. Tam dehumanizacja przeciwników PiS jest misją" - wytykała mu Kataryna.
Inny internauta pytał prezentera, dlaczego nie chce odpowiedzieć na pytanie o TVP, która opłacana z podatków wszystkich obywateli, "nie pokazuje ani sekundy ze spotkań opozycji z wyborcami".
"Bo sprawa jest oczywista" - ripostował enigmatycznie Krzysztof Ziemiec.
Nowy rząd zaczął transformację TVP jeszcze przed świętami. Zwolnieni zostali m.in. Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Adrian Klarenbach. Ziemca, przykra korespondencja od kadrowej, na razie omijała. Teraz, jak donosi Plotek, sytuacja ma się zmienić. Niebawem ruszy nowy "Teleexpress" z historycznym prowadzącym Maciejem Orłosiem. Dla Krzysztofa Ziemca nie ma światełka w tunelu.
- Nikt nie bierze go pod uwagę w nowej rzeczywistości. On sprzedał duszę diabłu, sympatyzując z dawną władzą, której dawał swoją twarz. Od takich osób trzeba się odciąć, by odzyskać wiarygodność. Poza tym Orłoś nie wróciłby, gdyby w programie była stara ekipa. Bardzo mu zależy na nowym otwarciu - stwierdził informator serwisu.
Komentarz Krzysztofa Ziemca do sprawy był lakoniczny.
- Nie mam na ten temat nic do powiedzenia. Nic mi nie wiadomo - przekazał Plotkowi.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.