W hicie gra raptem rok. Taki wątek nie zwiastuje niczego dobrego
"Przyjaciółki" od ponad dekady świetnie radzą sobie w ramówce Polsatu. Ostatnie miesiące są dla nich przełomowe. Z serialu odeszła wcielająca się w jedną z głównych bohaterek Anita Sokołowska. Teraz dołączy do niej kolejna gwiazda, która na krótko zagrzała miejsce w ekipie realizacyjnej. Losy ekranowe postaci Piotra Stramowskiego nie zwiastują rychłego powrotu.
Zaledwie kilka miesięcy temu z produkcją pożegnała się na dobre Anita Sokołowska. Aktorka wcielała się w Zuzę Markiewicz przez 11 lat. Niestety, jej bohaterka przegrała walkę z nowotworem i umarła na oczach widzów. Po wyemitowanym we wrześniu 256. odcinku fani byli zdruzgotani. Wkrótce będą zmuszeni zmierzyć się z kolejnym odejściem, choć nie tak ostatecznym jak śmierć jednej z protagonistek. Z serialu zniknie bowiem Piotr Stramowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał być trwały związek. Postać Stramowskiego wyjedzie na długo
Piotr Stramowski dołączył do obsady "Przyjaciółek" w marcu ubiegłego roku. W serialu wcielił się w kolejny obiekt uczuć Ingi (Małgorzata Socha), która ewidentnie nie ma szczęścia w miłości. Kiedy w końcu kobieta zdaje sobie sprawę, że Borys jest jej szczególnie bliski, okazuje się, że musi on wyjechać w celach zawodowych. Dostał bowiem propozycję pracy w dalekim Singapurze, gdzie będzie stacjonować przez rok.
W serialu dojdzie więc do kolejnego smutnego pożegnania. – Będę za tobą tęsknić. Nie mogę cię blokować. Musisz być wolny, ja też. Jesteśmy przyjaciółmi, w końcu na tym polega przyjaźń. Ej, nie dramatyzuj, będziemy do siebie dzwonić, pisać. Też nie chcę cię stracić. Nie dopuścimy do tego – powie Inga, zachęcając Borysa do skorzystania z atrakcyjnej oferty. Ten obieca jej, że wróci.
Z doświadczenia wiemy jednak, że skoro twórcy zdecydowali się na takie poprowadzenie wątku, to szanse na powrót postaci są nikłe. Zazwyczaj takie rozwiązanie stosuje się, gdy aktor chce pożegnać się z produkcją w łagodny (tj. niezakończony zgonem) sposób, ale jednocześnie zostawić sobie furtkę, w razie gdyby zechciał ponownie zagrać. Sposób na zakończenie tego wątku spotkał się z mieszanym odbiorem fanów.
"Mnie już męczą te perypetie Ingi. Serio tak trudno zrobić jakieś zaręczyny, ślub... Nie może być jakoś normalnie, każdy od niej ucieka. Piotr, Szymon, Łukasz, a teraz ten [Borys]", napisała jedna z obserwujących oficjalny profil serialu na Instagramie. "Szkoda, że wyjechał, fajną mieli relacje", oceniła inna kobieta.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: