Trwa ładowanie...

Monika Olejnik o "dobrej zmianie". "Nareszcie została rozwikłana zagadka"

Monika Olejnik, jak powszechnie wiadomo, nie jest fanką partii rządzącej. Ostatnio napisała co nieco na temat "dobrej zmiany" w wydaniu PiS-u. Jej tekst nie napawa pozytywnymi myślami na temat przyszłości Polski.

Monika Olejnik o "dobrej zmianie". "Nareszcie została rozwikłana zagadka"Źródło: Forum
d12dy33
d12dy33

Monika Olejnik po raz kolejny skrytykowała polskie władze i ich decyzje. Tym razem skupiła się na temacie, który ostatnio budził wiele emocji - chodzi o wybór sędziów i protesty tej grupy zawodowej. Na jej instagramowym profilu można znaleźć fragment felietonu, a na facebookowym całość. Tekst trafił też na portal Wyborcza.pl. Olejnik mówi w nim wprost: "Dla tej władzy wrogami są sędziowie". I przypomina, że kiedy wyszli na ulice, bardzo zdenerwowali wiceministra sprawiedliwości. Dodała też, że na sędziów narzeka nawet sam prezydent, który wstydzi się tego "towarzystwa".

Zobacz: Prolog - Paweł Kapusta

Wywód Olejnik wywołał reakcję osób, które śledzą jej profile w mediach społecznościowych. Sporo osób dało znać, że, niestety, zgadza się z dziennikarką.

"Wstyd to jest przede wszystkim, że w Polsce mamy tylu rodaków, którzy ich wybrali i nadal popierają", "Nigdy w moim krótkim życiu nie wstydziłem się za mój kraj bardziej niż przez ostatnie lata", "Wstyd na cały świat" - czytamy pod wpisem.

"Oto filozofia 'dobrej zmiany': każda władza wybiera sobie takich sędziów, jakich chce. Bo komu sędzia ma służyć? Władzy. Nareszcie została rozwikłana zagadka, dlaczego władza tak zapiera się nogami i rękami, żeby nie pokazać nam list poparcia dla sędziów, którzy znaleźli się w KRS. Wiemy też już, na czym polega demokracja - na tym, że każda władza wybiera sobie takich sędziów, jakich chce. Bo komu sędzia ma służyć? Władzy.

d12dy33

Pan minister sprawiedliwości-prokurator generalny w emocjonalnym wystąpieniu w Senacie wysypał się i powiedział: 'Myśmy zgłosili takich sędziów, którzy naszym zdaniem byli gotowi współdziałać w sprawach reformy sądownictwa', krótko mówiąc - wybraliśmy swoich. Krzyczał do opozycji: 'A jak wygracie, będziecie mogli wybrać sobie własnych sędziów, takich jak Żurek, Tuleya, Łączewski'.

W walce z sędziami w sukurs ministrowi Ziobrze przychodzi od wielu lat premier Mateusz Morawiecki. Ostatnio w wywiadzie dla 'Die Welt' stwierdził, że 'protestujący sędziowie są wychowankami komunistycznych sędziów, którzy nałożyli na nich piętno'. Panu Morawieckiemu przeszkadzają sędziowie 40-, 50-letni, bo protestują, bo nie chcą się zgodzić na to, żeby władza niszczyła sądownictwo.

Premier Morawiecki mówi wprost: 'Nasz rząd nie będzie respektował orzeczenia SN, który stwierdził, że KRS nie gwarantuje niezależności'. (...)

Dla tej władzy wrogami są sędziowie. Kiedy wyszli milcząco na ulice Warszawy w towarzystwie sędziów z Europy, którzy ich popierają, tak wkurzyli władze, że wiceminister sprawiedliwości stwierdził, że szli w togach, czyli nie swoich ubraniach, i za to powinni być karani".

d12dy33
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d12dy33