Mateusz Król też odchodzi z "Korony królów". Bał się zaszufladkowania
Historyczny serial telewizyjny, który miał swój debiut pierwszego dnia 2018 r., od samego początku budził sporo emocji. Teraz dowiadujemy się, że z obsady odchodzi kolejny aktor.
Mateusz Król w produkcji TVP gra króla Kazimierza. I choć w sieci pojawiało się sporo internetowego hejtu tego serialu, aktor wyjątkowo zaskarbił sobie sympatię widzów. Warto wspomnieć, że wcześniej Marta Bryła i Halina Łabonarska w związku ze śmiercią swoich postaci również odeszły z obsady.
Mateusz pojawiał się w takich serialach jak "Na Wspólnej", "Na dobre i na złe" czy "Ojciec Mateusz", ale to "Korona królów" dopiero pozwoliła mu zyskać popularność na większą skalę.
- W odcinkach, które zobaczymy po wakacjach, będzie przeskok czasowy i potrzeba starszego aktora do tej roli. Mateusz się więc nie pojawi - powiedział "Faktowi" Rafał Krus, który jest menadżerem Mateusza Króla.
Tak naprawdę wiek nie powinien być żadną przeszkodą, ponieważ charakteryzatorzy potrafią zdziałać cuda. Dziennik jednak z nieoficjalnych źródeł dowiedział się, że produkcja chciała postarzyć aktora, ten podobno nie zgodził się, ponieważ miał obawy. Nie chciał zostać zaszufladkowany. A jak wiadomo, jest to problem wielu artystów.