Mariusz Szczygieł komentuje decyzję Komisji Etyki TVP ws. homofobicznego wpisu Tomasza Gduli
Komisja Etyki TVP wydała decyzję w głośnej sprawie Tomasza Gduli z opolskiego oddziału stacji, który w maju zamieścił w sieci obelżywy i homofobiczny wierszyk o Mariuszu Szczygle. Gremium TVP wydało kuriozalną opinię, którą skomentował w rozmowie z WP reportażysta.
02.08.2023 | aktual.: 02.08.2023 15:45
Komisja etyki TVP uznała, że działania Tomasza Gduli, który zamieścił na swoim profilu rymowankę szkalującą reportera i pisarza Mariusza Szczygła, nie zasługują na karę w formie odsunięcia od pracy. Ani na jakąkolwiek inną. Pracownik opolskiego oddziału TVP po dwóch miesiącach zawieszenia może wrócić na swoje stanowisko.
Sprawa zaczęła się w połowie maja. Mariusz Szczygieł zamieścił wtedy w internecie parafrazę wiersza Juliana Tuwima o "murzynku Bambo". To opowieść o "Polaczku Staśku, [który] na polskiej wsi mieszka", jest brudny, ma kołtun na głowie i "z owcami w szopie [...] znika". W ten sposób chciał pokazać, jak bardzo rasistowski i krzywdzący wydźwięk ma dziś tekst Tuwima z 1935 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzył się na to Tomasz Gdula, kierownik sekcji programów informacyjnych i publicystycznych TVP 3 Opole. W odpowiedzi na wpis Szczygła umieścił w swoich mediach społecznościowych własną, homofobiczną rymowankę, wymierzoną w dziennikarza i jego orientację. Gdula nazwał w niej Szczygła m.in. "kłamliwym gejem", dodając: "gdy tylko noc się zaczyna, chłopom swój brudny tyłek wypina". Dostało się także tym, którzy myślą podobnie jak Szczygieł: "klasa Polaków Szczygłowi sprzyja, bez niej już ktoś by mu obił ryja".
Wpis szybko zniknął, ale czujni internauci zdążyli go udokumentować - dziennikarz Damian Maliszewski nagłośnił sprawę, która musieli zająć się przełożeni Gduli. Ten co prawda przeprosił publicznie Szczygła, choć w wątpliwym stylu. Kierownictwo TVP 3 Opole, w obliczu głośnych protestów dotyczących zachowania Gduli, zdecydowało o zawieszeniu swojego pracownika, a sprawą zajęła się Komisja Etyki TVP.
"Nie złamał zasad etyki". Odpowiedział na "antypolski wiersz"
Niedawno, po dwóch miesiącach od publikacji obraźliwego wpisu, komisja podjęła decyzję w sprawie Tomasza Gduli. Jak poinformował Łukasz Żygadło, redaktor naczelny TVP 3 Opole, komisja uznała, że dziennikarz nie złamał zasad telewizyjnej etyki, choć "w odpowiedzi na antypolski i zawierający nazistowskie określenia Polaków wiersz Mariusza Szczygła użył nieodpowiednich słów".
Za sprawą tego rozstrzygnięcia, Tomasz Gdula może spokojnie wrócić do pracy w TVP 3 Opole. Autor homofobicznego wierszyka nie chciał komentować sprawy - w rozmowie z Wirtualną Polską odmówił zajęcia stanowiska w kwestii rozstrzygnięcia Komisji Etyki.
Gdula, powołując się na "ład korporacyjny w spółce, jaką jest TVP", odesłał nas do biura prasowego TVP. Wysłaliśmy tam pytanie na temat sprawy pracownika TVP 3 Opole, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Sprawę skomentował za to Bart Staszewski, działacz społeczny i aktywista LGBT.
Hejterzy w TVP, kuratorium, Trybunale Konstytucyjnym
- Pracownicy TVP przekraczają kolejne granice - stwierdził w rozmowie Wirtualną Polską Staszewski. - Wyzywają obywateli, piszą o "obiciu ryja". Rynsztokowy język, którego używa kierownik regionalnego oddziału TVP, pokazuje jak bardzo zdegenerowana jest ta stacja: dla takich ludzi nie powinno być miejsca wśród dziennikarzy, tymczasem takie osoby znajdują zatrudnienie w TVP. Niestety takie mamy czasy, że hejter może liczyć na pracę w TVP, w kuratorium oświaty albo jako sędzia Trybunale Konstytucyjnym - ubolewa.
Podłość łatwo nie chowa głowy
Sprawę skomentował także sam Mariusz Szczygieł, który w krótkiej rozmowie z WP tłumaczy, skąd zamieszanie wokół sparafrazowanego przez Krzysztofa Wychowałka wiersza Tuwima.
Przemek Gulda, dziennikarz WP: Z czego wzięła się cała ta sprawa?
Mariusz Szczygieł: dziennikarz, reporter, pisarz: Zamieściłem wpis na Facebooku o sławnym "Elementarzu" Falskiego, w którym mamy wierszyk Tuwima o murzynku Bambo - opowiada, wracając do korzeni całej afery. - W naszych czasach budzi on już kontrowersje. Może być odczytany jako rasistowski: chłopiec nie chce się myć, więc jest czarny. Tuwim by się zdziwił, bo z tego, co wiadomo, nie był rasistą. Ale dziś, po stu latach wiemy, że słowo "murzyn" jest odbierane przez czarnoskórych w Polsce jako obraźliwe.
Dlaczego tak jest i co się zmieniło od czasu napisania wiersza przez Tuwima?
To słowo ma dziś złe kulturowe konotacje. Wiele osób uważa jednak, że nie: dla nich to słowo neutralne, a zdrobnienie "murzynek" wręcz śliczne. Zawsze daję przykład ze słowem "pedał" - to, że przez dziesięciolecia go chętnie używano nie znaczy, że jest dla mnie jako geja neutralne. A zdrobnienie "pedałek" brzmi upokarzająco.
Jakie reakcje wywołał ten wpis?
Wiele osób pod moim tekstem nie zgodziło się, że wierszyk Tuwima może być dla kogoś rasistowski. Niektórzy bronili go zaciekle. Są do niego przywiązani jak do "Zdrowaś Mario". Jeden z moich czytelników wymyślił więc wierszyk analogiczny o "Polaczku Staśku", który na polskiej wsi mieszka i nosi w zębach koszulę ten koleżka. Stworzył figurę podobną do Bambo, tyle że po polskiej stronie.
Poprawiłem mu ten wierszyk i zamieściłem na swoim profilu. Co tam się działo! Setki obrażonych.
Jednym z nich był Tomasz Gdula z TVP...
Tak, w reakcji zamieścił swój wierszyk. Jednak nie o figurze Polaczka czy Murzynka, tylko o konkretnej osobie: o mnie. Z jakimiś wulgarnie wyrażonymi szczegółami na temat stosunków homoseksualnych. Wierszyk miał mnie poniżyć. Chyba mu na to wysłałem emotkę pocałunku i tyle.
I tyle?
Za dużo się dzieje w moim życiu, żebym miał się tym głębiej zajmować, a do tego mam wadę wrodzoną: nie pamiętam przykrych rzeczy. Mój mózg to wypiera. Wielu moich nieprzyjaciół po jakimś czasie jest zaskoczonych, bo traktuję ich jak przyjaciół. A ja albo nie pamiętam, że mi ktoś coś zrobił złego lub przechodzę do porządku dziennego.
Nie chowam urazy. Nie zamierzałem więc nic przeciw panu Gduli robić. Ponoć kilka osób zgłosiło to jednak do dyrekcji TVP. Nagle dostałem wiadomość: dziennikarz zawieszony za atak na mnie. Pomyślałem, że chyba został w TVP jeszcze ktoś przyzwoity. Chociaż zrobiło mi się go szkoda, bo to starszy pan przed emeryturą.
Dziś okazało się, że Komisja Etyki TVP uznała, że nie doszło do żadnego przekroczenia. I co?
Tak, dowiedziałem się właśnie, że Tomasz Gdula wraca na swoje stanowisko i nadal będzie kierownikiem w TVP Opole. Komisja Etyki nie dopatrzyła się niczego nagannego w homofobii. A może uznali, że wierszyk pana Gduli - tak jak ten o Polaczku Staśku - jest elementem satyry? Nie wiem. Wiem jedno: zanim pomyślisz cokolwiek dobrego o aktualnej władzy i jej propagandowej przybudówce w postaci pracowników programów informacyjnych TVP, poczekaj. Podłość swojej głowy nie chowa tak łatwo.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski