Zadebiutował w "Tańcu z gwiazdami". Nie jest zadowolony
07.03.2024 08:57, aktual.: 07.03.2024 09:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielę, 3 marca ruszyła 14. edycja "Tańca z gwiazdami". Lubiane przez widzów show powróciło po ponad 1,5 roku nieobecności na małych ekranach. Na parkiecie zobaczymy wiele gwiazd, m.in. Macieja Musiała. Aktor wyznał, że nie jest do końca zadowolony ze swojego występu. – Wypadliśmy na chwilę z choreografii – ubolewał.
Już wyniki oglądalności pierwszego odcinka najnowszej odsłony celebrity talent show pokazał, że decyzja o powrocie tytułu do ramówki była najlepszą z możliwych. Co prawda do pobicia ustanowionych wcześniej przez polsatowski program rekordów na razie jeszcze daleko, ale początki można uznać za udane. Opinii tej, przynajmniej jeśli chodzi o poradzenie sobie z choreografią, nie podziela jeden z uczestników, Maciej Musiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Musiał o "Tańcu z gwiazdami". "Dzisiaj zrobiliśmy to źle"
Aktorowi, którego ostatnio widzowie mogli oglądać m.in. w "Fuksie 2" czy w serialu Canal+ "Kiedy ślub?", na parkiecie partneruje Daria Syta. Para otrzymała od jurorów całkiem wysokie noty – łącznie zebrała 28 pkt na 40 możliwych. Tym samym zajęła ona piąte miejsce w klasyfikacji. O przejściu do kolejnego odcinka i tak decydują jednak głosy oglądających. Tym razem, decyzją producentów programu, w rywalizacji pozostały wszystkie gwiazdy.
Nie obeszło się jednak bez drobnych potknięć, do których przyznał się m.in. Maciej Musiał. – Cieszę się, że wybrnęliśmy, ale od pierwszego treningu i układania tej choreografii, w której mieliśmy ruszyć "na dwa", a nie "na jeden", prześladowała mnie myśl: "a co, jeśli ruszymy na jeden"... Mimo że 60 ostatnich przetańczeń tej choreografii zrobiliśmy dobrze, to dzisiaj zrobiliśmy źle – zdradził w rozmowie z Plejadą.
Nerwowo było jednak tylko przez moment. – Wypadliśmy na chwilę z choreografii na początku, ale później już pomyślałem, że trzeba bawić się tym na maksa, puściły mi nerwy i naprawdę cieszyłem się tym tańcem. Jestem dumny z tego, że się unieśliśmy w trakcie, ale wiem, że mogło być lepiej. To są początki, więc jeszcze będę zadowolony – zapewnił aktor. Ponoć w czerpaniu przyjemności pomógł mu zasłyszany komentarz Rafała Maseraka, który dopingował go zza jurorskiego stołu słowami: "tak, dawaj!".
Kolejne choreografie i wsparcie bliskich
Gwiazda "Rodzinki.pl" zdradziła, że w kolejnym odcinku zatańczy tango. Kiedy taniec ten prezentowali Filip Chajzer i Hanna Żudziewicz oraz Anita Sokołowska i Jacek Jeschke w pierwszej odsłonie, aktor śledził ich ruchy i wyciągał wnioski. – Uważam, że musi być do tego dobra muzyka. Był jeden utwór zbyt pozytywny, oni tańczyli pięknie, ale ja chciałbym, żeby to było takie tango z pasją, z pazurem – przyznał w wywiadzie udzielonym Plejadzie.
Na widowni zasiadło mnóstwo bliskich mu osób, które mocno go dopingowały, m.in. Dawid Kwiatkowski, Damian Kordas czy szkolny przyjaciel. Najważniejsza była jednak mama, która siedziała w pierwszym rzędzie. – Czuję, że następnym razem jednak wolałbym mieć czystą głowę i nie widzieć jej kątem oka, więc chyba wyślę ich tam wyżej. Kocham moją mamę, ale obecność na linii wzroku znajomych, gdy tańczysz, jest lekko stresująca – wyjawił.
Drugi odcinek najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami" już w niedzielę, 10 marca o godz. 20.00 na Polsacie.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: