Kłeczek kłamie w żywe oczy. Tak TVP manipuluje swoimi widzami
Od 2015 r. w TVP zaczęły zachodzić niepokojące zmiany. Dziś, osiem lat później, telewizja publiczna nazywana jest tubą propagandową rządu przekazującą alternatywny obraz świata. Przykład? Wystarczy obejrzeć "Wiadomości" albo sejmową korespondencję Miłosza Kłeczka.
13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 18:16
Miłosz Kłeczek w ostatnich latach robi oszałamiającą karierę w TVP Info. Jako reporter z Sejmu i Senatu zdobył uwielbienie prezesa Kurskiego, który nagrodził go własnym programem.
Choć wcześniej pracował w TVN24, TTV i TVN Meteo podczas sporu o tzw. lex TVN zaciekle atakował konkurencyjną stację. Tak samo jak Donalda Tuska na organizowanych przez niego konferencjach, co polityk komentował w charakterystyczny dla siebie, ironiczny sposób.
Z punktu widzenia stacji Kłeczek sprawdza się idealnie - nie jest obiektywny, nie porusza niewygodnych dla PiS tematów, jednocześnie ani na chwilę nie odpuszczając opozycji. Styl prowadzenia przez niego programów spotyka się z krytycznymi reakcjami. Także ze strony Rady Etyki Mediów, która ukarała Kłeczka za materiał ze stycznia 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale Kłeczek najwyraźniej nie wziął sobie tego do serca. Co pokazuje przykład, jaki zamieścił na Twitterze satyryczny profil "Oglądam Wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze" obnażający absurdy państwowych mediów.
Chodzi o nierzetelne relacjonowanie w TVP Info sejmowego wystąpienia ministra Zbigniewa Raua.
- Na sali plenarnej polskiej Sejmu obecny był także prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, spora część polityków PiS. Niestety spoglądając na ławy poselskie polskiej opozycji, widać było niską frekwencję - mówił ciężko wzdychając Kłeczek.
Problem w tym, że ławy poselskie PiS także nie były jakoś specjalnie zapełnione. Na filmiku zamieszonym na Twitterze dokładnie widać, że świeciły pustkami. Widzowie TVP Info jednak się o tym nie dowiedzieli.
Powyższy przykład to standard TVP i Kłeczka, który w Sejmie z politykami PiS rozmawia przed kamerą, a o opozycji wspomina komentarzem. Najczęściej krytycznym.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.